Już kilka kobiet z niepokojącymi objawami zgłosiło się do stołecznych policjantów po zażyciu chińskiego specyfiku o nazwie Miaozi. Kilkanaście dni temu funkcjonariusze zatrzymali mongolską lekarkę przepisującą tabletki, które według inspektorów farmaceutycznych zawierają pochodną amfetaminy.

REKLAMA

W gabinecie mongolskiej lekarki znaleziono dokumentację medyczną aż 300 pacjentek. Kobieta jest na razie na wolności. Zarzuty, jakie usłyszy, będą zależały od tego, jak dużo osób zgłosi się na policję.

Specyfik bez problemu można znaleźć w wielu sklepach internetowych. Reklamują go jako lek pochodzenia roślinnego. Na forach internetowych głównie panie pytają o Miaozi. Lek jednak uzależnia i może powodować omdlenia.