Koniec tajnego śledztwa w sprawie kasjerki CBA, która miała wyprowadzić z biura prawie 9,5 mln złotych. Jak dowiedział się reporter RMF FM - prokuratura zakończyła właśnie śledztwo w tej sprawie i wysłała do sądu akt oskarżenia.

REKLAMA


Oprócz kasjerki, prokuratura chce, by w tej sprawie odpowiadał także jej mąż. Wspólnie mieli wydać te pieniądze na hazard w jednym z biur bukmacherskich. Jak się dowiedział reporter RMF FM - śledztwo skończyło się tylko w głównym wątku, dotyczącym tego małżeństwa.

Kontunuowanie jest jeszcze m. in. w sprawie byłego dyrektora finansowego CBA. Biuro zawiadomiło prokuraturę i chce, by Daniel A. odpowiadał za umyślne niedopełnienie obowiązków w nadzorze nad kasjerką.

39-latka i jej mąż mają natomiast odpowiadać za przywłaszczenie mienia o znacznej wartości oraz pranie pieniędzy, pochodzących z przestępstwa.

Prokuratura informuje, że udało się odzyskać te pieniądze, dokonano zabezpieczenie majątkowego na kwotę - 9 mln 600 tys. złotych.

Kobieta miała wynosić pieniądze od 2016 roku

Kobieta od 2016 roku wynosiła z CBA różne kwoty. W sumie to było prawie 9,5 mln złotych. Tymi pieniędzmi miała grać w zakładach bukmacherskich.

Jak informowaliśmy, Centralne Biuro Antykorupcyjne w lipcu zawiadomiło prokuraturę w sprawie możliwości popełnienia przestępstwa przez byłego dyrektora finansów tej służby. Analiza sytuacji przeprowadzona w CBA wskazała wtedy, że są podstawy by sądzić, że były dyrektor biura finansów nie dopełnił swych obowiązków