Na polecenie Prokuratury Regionalnej w Warszawie policjanci komendy społecznej zatrzymali Cezarego K. - byłego piłkarza reprezentacji Polski i byłego posła PO. Ma to związek z prowadzonym od kilku tygodni śledztwem ws. kierowania gróźb karalnych wobec Roberta Lewandowskiego.

REKLAMA

Robert Lewandowski był klientem Cezarego K. Śledztwo, w którym został zatrzymany jego były menadżer, dotyczy kierowania gróźb karalnych pod adresem Lewandowskiego. Celem miało być zmuszenia pokrzywdzonego do zapłaty 20 milionów euro na rzecz Cezarego K.

Według nieoficjalnych ustaleń dziennikarza RMF FM Mariusza Piekarskiego, formą szantażu miało być milczenie o rzekomych nieprawidłowościach w rozliczeniu z niemieckim urzędem podatkowym.

Z tego powodu prokuratura będzie musiała wystąpić do niemieckich służb o pomoc prawną.

Ponadto nasz dziennikarz ustalił, że zawiadomienie w tej sprawie do prokuratury złożył pełnomocnik Roberta Lewandowskiego.

Robert Lewandowski złożył zeznania w sprawie Cezarego K. podczas ostatniego zgrupowania kadry narodowej w Polsce - przed meczami z Włochami i Bośnią oraz Finlandią. W meczu z Finami Lewandowski nie grał, odpoczywał i wtedy miał czas, by złożyć zeznania z prokuratorami.

Trwają przeszukania w domu Cezarego K. w okolicach Konstancina-Jeziorny i w firmie zatrzymanego. Potem Cezary K. zostanie przesłuchany i usłyszy zarzuty.

Ponad dekada współpracy

Jak przypomina dziennikarz RMF FM Patryk Serwański, współpraca na linii Robert Lewandowski - Cezary K. trwała przez ponad dekadę.

Panowie przez lata współpracowali bardzo zgodnie. Początki tej relacji to jeszcze okres, gdy Robert Lewandowski grał w Zniczu Pruszków. Dopiero w 2018 r. menadżerem naszego napastnika został jeden z największych graczy na rynku Pini Zahavi.

Lewandowskiego z Cezarego K. łączyły jednak nadal sprawy biznesowe. To one stały się zarzewiem konfliktu. W tle są prawa do wizerunku naszego piłkarza i spółka, w której obaj mieli udziały.

Cezary K. ma za sobą udaną karierę piłkarską - grał choćby na mundialu w Korei i Japonii. Po zakończeniu kariery zajął się biznesem. Próbował także sił w polityce i zasiadał w ławach sejmowych jako poseł PO.

Konflikt o udziały w spółce

Jak podawały we wrześniu polskie media, powołując się na publikacje w niemieckim dzienniku "Der Spiegel", Cezary K. skierował przeciwko Robertowi Lewandowskiemu pozew cywilny, domagając się zapłaty około 39 mln złotych. "Chodzi o udziały w spółce RL Management, którą założyli w 2014 roku, na potrzeby kolejnych kontraktów. K. wniósł do niej prawa do wizerunku zawodnika wycenione wówczas na 3,5 mln zł. Otrzymał w zamian 2 proc. udziałów firmy, pozostałe 98 proc. należy do Lewandowskiego" - wyjaśniali dziennikarze portalu wirtualnemedia.pl.

Spółka RL Management została rozwiązana. Na łamach "Spiegla" znanemu piłkarzowi zarzucano m.in. antydatowanie umowy dotyczącej praw reklamowych, dzięki czemu miał uniknąć wielomilionowych podatków.

"Wszelkie rozliczenia podatkowe zarówno osobiste, jak i spółek Roberta Lewandowskiego, prowadzone są zawsze zgodnie z prawem. Prawidłowością rozliczeń w Niemczech zajmuje się licencjonowany, niemiecki doradca podatkowy, który dba o to, aby wszelkie wymagane dokumenty były zawsze przedstawione organom podatkowym w Niemczech, a podatek prawidłowo rozliczony i zapłacony w terminie. Pan Cezary K. próbuje wymusić na Robercie Lewandowskim zapłatę nienależnych mu środków. Ustosunkowywanie się do ewentualnych zarzutów na łamach mediów traktujemy jako próbę wywierania nacisku na nas poprzez szkalowanie reputacji Roberta Lewandowskiego i tworzenie fikcyjnego wyobrażenia o sprawie, co miałoby w przyszłości wpływać na postrzeganie tejże sprawy przez sąd" - informowała rzeczniczka prasowa Lewandowskich Monika Bondarowicz, cytowana przez Onet.