Do pięciu lat więzienia grozi pijanemu kierowcy, którego zatrzymali policjanci z Bydgoszczy. 46-latek prowadził auto "wężykiem" i to całą szerokością drogi. Jak informuje nasz reporter Tomasz Fenske, podczas policyjnej kontroli był tak agresywny, że... uszkodził alkomat.

REKLAMA

Kiedy funkcjonariusze próbowali zatrzymać podejrzanego kierowcę, ten zaczął uciekać. Po krótkim pościgu wpadł jednak w ręce policji i wtedy okazało się, że mężczyzna był pijany - miał w organizmie blisko 2,5 promila alkoholu. Podczas kontroli zwymyślał policjantów, a jednym z alkotestów rzucił o ziemię.

Bydgoszczanin jest recydywistą, był już karany za jazdę po alkoholu i ma sądowy zakaz prowadzenia auta. Kiedy wytrzeźwieje, usłyszy zarzuty za naruszenie zakazu i groźby pod adresem policjantów. Osobna sprawa czeka go za uszkodzenie alkotestu.