Likwidacja trwale nierentownych kopalń jest ekonomicznie palącą koniecznością - powiedział podczas mszy świętej barbórkowej metropolita katowicki abp Wiktor Skworc.

REKLAMA

4 grudnia przypada dzień liturgicznego wspomnienia św. Barbary - patronki górników i archidiecezji katowickiej. Z tej okazji biskupi katowiccy odprawili w niedzielę msze w intencji górników, ich rodzin i wszystkich pracowników branży wydobywczej w Polsce. Abp Wiktor Skworc przewodniczył Eucharystii w znajdującym się nieopodal kopalni Wujek kościele pw. Podwyższenia Krzyża w Katowicach, a bp Adam Wodarczyk - w parafii św. Barbary w Rudzie Śląskiej.

Abp Skworc nawiązał w homilii do aktualnej, trudnej sytuacji górnictwa. Trzeba odwagi i kół ratunkowych, solidarnej tarczy, sprawiedliwości i miłości społecznej, aby szybko, bo w perspektywie dwóch dekad, rozwiązać nabrzmiałe problemy górniczej branży, której los jest przesądzony, tym bardziej że likwidacja trwale nierentownych kopalń jest ekonomicznie palącą koniecznością - powiedział.

Związana z tym redukcja zatrudnienia powinna odbywać się na zasadzie dobrowolności i być wsparta programem osłon socjalnych, wypracowanych w dialogu z partnerami społecznymi, których zdaniem jest nie tylko obrona praw pracowniczych, lecz i partycypacja w procesach restrukturyzacji i modernizacji Górnego Śląska, zagłębia cennych wartości, które wraz z likwidacją górniczej branży nie powinny zaniknąć - powiedział.

Hierarcha podkreślił, że polecenie Boga: "Czyńcie sobie ziemię poddaną" nie było i nie jest zachętą do "bezwzględnej, niszczącej eksploatacji zasobów ziemi, wolnej od troski o wspólny dom, jakim jest nasza planeta".

Drodzy Górnicy! To dzięki rozumnej eksploatacji, dzięki Waszej pracy póki co mamy energię elektryczną i ogrzane mieszkania, dlatego słowami Bóg zapłać dziękujemy za codzienny fedrunek i znojny trud; za zmaganie się pod ziemią z żywiołami, do których dołączył, zwłaszcza w pierwszej połowie tego roku, koronawirus - powiedział abp Wiktor Skworc.

Przypomniał, że długi proces uprzemysłowienia Górnego Śląska przemysłem hutniczym i górniczym przechodzi w proces restrukturyzacji i transformacji. Została nakreślona "mapa drogowa" realizacji tego procesu, uzgadniana na linii Warszawa-Bruksela, dopowiedziana lokalnym porozumieniem, ustalającym datę graniczną na rok 2049. Jednak dziś w centrum naszego zainteresowania nie są konieczne i uzasadnione, nie tylko ekologicznie, procesy przeobrażeń, a ludzie: górnicy wydobywający węgiel oraz ludzie za te procesy przeobrażeń odpowiedzialni. Trzeba przypomnieć, że w podpisanych 40 lat temu (3 września 1980 r.) porozumieniach jastrzębskich zapisano wezwanie do racjonalnej gospodarki złożami węgla. Aktualnie oznacza to proces restrukturyzacji, który powinien być związany z równoległym, a nawet poprzedzającym procesem inwestycji, lokowanych przede wszystkim w miastach górnośląskiej metropolii, zbudowanych na węglu i dla węgla - wskazał metropolita katowicki.

Przypomniał też o świętości niedzieli i wezwał do solidarności z kobietami wskazując, że "niektóre partie chcą swoimi projektami w Sejmie ponownie zapędzić do niekoniecznej, niedzielnej pracy w galeriach, jakby w tym pandemicznym czasie najważniejszy były obroty, sprzedaż, a nade wszystko zysk, a nie ludzkie zdrowie i rodzinna niedziela".

Bp Adam Wodarczyk w homilii wygłoszonej w Rudzie Śląskiej również nawiązał do wyzwań, przed jakimi stoi branża górnicza. U początku Adwentu, w przeddzień Waszego barbórkowego święta w szczególny sposób otaczamy Was i Wasze rodziny modlitwą, ufając, że osoby odpowiedzialne za górnictwo w Polsce będą kierować się zawsze troską o wasz górniczy los - powiedział, zwracając się do górników.