1600 złotych za fikcyjną opiekę medyczną - w Zachodniopomorskiem pojawili się oszuści, którzy oferują emerytom fikcyjne ubezpieczenie. Udają przy tym pracowników szpitala.

REKLAMA

Oszuści pojawili się w domu małżeństwa z Kamienia Pomorskiego z ofertą domowej opieki medycznej. Emerytami mieli opiekować się lekarze prywatnego szpitala w Kamieniu Pomorskim. Oszuści podali nazwisko jednego z ordynatorów szpitala. Za ubezpieczenie zażądali 1600 złotych.

Małżeństwo nie wykupiło fikcyjnego pakietu medycznego, ale oferta zainteresowała emerytów. Po kilku dniach zapytali o nią pracowników szpitala w Kamieniu Pomorskim i wtedy wyszło na jaw, że niewiele brakowało, by padli ofiarą oszustów.

Śledztwo w tej sprawie prowadzi Komenda Powiatowa Policji w Kamieniu Pomorskim. Do tej pory nie udało się odnaleźć naciągaczy i nie wiadomo, czy oferowali domowe ubezpieczenie innym osobom.

Przed oszustami działającymi metodą "na szpital" przestrzega dyrekcja placówki w Kamieniu Pomorskim. Na stronie internetowej szpitala pojawiła się informacja:

W związku z docierającymi do Szpitala św. Jerzego w Kamieniu Pomorskim sygnałami, jakoby nieznani przedstawiciele proponowali w imieniu naszej placówki odpłatną, domową opiekę medyczną osobom starszym Dyrekcja Szpitala informuje, że nie prowadzi sprzedaży tego typu usług, jak również nie wysyła swoich przedstawicieli handlowych do pacjentów. Osoby powołujące się na nasz Szpital nie są naszymi pracownikami. Prosimy o wzmożoną czujność przy tego typu ofertach i zgłaszanie podobnych przypadków na Policję lub do administracji Szpitala.

Metoda "na szpital" to kolejny sposób wyłudzania pieniędzy od emerytów. Od kilku lat wyjątkowo popularna wśród naciągaczy jest metoda "na wnuczka". Oszuści podają się za bliskich starszych osób, z którymi kontaktują się telefonicznie, i proszą o pieniądze. Najczęściej chcą kilku tysięcy złotych, a powody podają różne. Zazwyczaj twierdzą, że muszą zapłacić za szkody po wypadku samochodowym albo opłacić pobyt w szpitalu. Policjanci znają też przypadki, w których oszuści prosili o pożyczkę na kupno nieruchomości w niezwykle korzystnej cenie. Po pieniądze przyjeżdża zawsze rzekomy znajomy wnuczka. Emeryt, który daje takiej osobie pieniądze, nie podejrzewa, że ma do czynienia z oszustem.

W ostatnich miesiącach w Polsce pojawili się też naciągacze działający metodą "na kuferek". W zastaw za pożyczone pieniądze zostawiają zamknięty tajemniczy kuferek lub walizkę, w której mają być kosztowności. W rzeczywistości w środku nie ma nic. Pod koniec kwietnia szczecińscy policjanci zatrzymali Słowenkę, która oszukała w ten sposób siedem osób. Pożyczyła od nich "na wieczne oddanie" ponad 24 tysiące złotych. Wpadła, gdy na ulicy w Szczecinie próbowała przekonać do pożyczenia pieniędzy kolejną osobę.