Materiały wybuchowe użyte w ubiegłotygodniowych zamachach w Madrycie zostały wyprodukowane zaledwie miesiąc temu w północnej Hiszpanii - twierdzi hiszpański dziennik „El Pais”.

REKLAMA

Detonatory skradziono w kamieniołomach koło Madrytu. Tyle udało się ustalić; zagadką jest natomiast, w jaki sposób terroryści zdobyli materiały wybuchowe z zakładów pod szczególnym nadzorem. W wyjaśnieniu tajemnicy pomogłyby zeznania zamachowców.

Policja jest przekonana, że madrycki atak przeprowadziło co najmniej sześciu Marokańczyków. Na razie udało się złapać jednego - Dżamala Zugama. Ten 30- letni mężczyzna został aresztowany w sobotę wraz z dwoma innymi Marokańczykami i dwoma Hindusami.

Zugama rozpoznało dwóch pasażerów z wysadzonych w powietrze pociągów. Co dziwne, o współpracy tego człowieka z islamskimi terrorystami było wiadomo już 2001 roku, mógł uczestniczyć w przygotowaniach ataków z 11 września. W ubiegłym roku marokańskie służby bezpieczeństwa ostrzegły Madryt, że Zugam jest "szczególnie niebezpieczny".

06:45