Małopolska policja wyjaśnia okoliczności tajemniczej śmierci ośmiomiesięcznej dziewczynki. Dziecko zmarło, mimo że wcześniej badane było w dwóch szpitalach.

REKLAMA

Dziewczynka, która mieszkała z rodzicami w małej miejscowości koło Miechowa, najpierw badana było w szpitalu w Krakowie. Tam nic nie stwierdzono. Jednak parę godzin później stan zdrowia niemowlęcia zaczął się gwałtownie pogarszać. W szpitalu w Miechowie stwierdzono, że dziewczynka może mieć problemy z żołądkiem i skierowano ją ponownie do Krakowa. W drodze dziecko zmarło.

Dziecko na pewno było chore. Było wcześniej leczone, dlatego też zabezpieczyliśmy dokumentację. To jest dokumentacja ze wszystkich szpitali, w których było dziecko. Będzie potrzebny biegły, który odpowie na pytanie, czy leczenie było prawidłowe - powiedział RMF FM inspektor Dariusz Nowak.

Marcin Mikos z krakowskiego szpitala w Prokocimiu przyznaje, że badanie nic nie wykazało. Badanie lekarskie, które było przeprowadzone przez lekarza oddziału ratunkowego zostało wykonane rzetelnie - powiedział Mikos w rozmowie z reporterem RMF FM Markiem Balawajdrem:

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Śledztwo trwa. Kluczowe dla całej sprawy będą wyniki sekcji zwłok. Jak dowiedział się reporter RMF FM, przyczyną śmierci dziewczynki mogła być poważna wrodzona wada przepony lub obrażenia wewnętrzne.