Sejmowa komisja zaczęła pierwsze czytanie poselskiego projektu nowelizacji ustawy o IPN, przywracającego dostęp historyków i dziennikarzy do archiwów Instytutu. Dostęp ten, do czasu ustawowego określenia kryteriów udostępniania archiwów IPN naukowcom i dziennikarzom, zamknął 11 maja Trybunał Konstytucyjny.

REKLAMA

Trybunał uznał wtedy za niekonstytucyjną część nowej ustawy lustracyjnej i o IPN. Projekt to efekt konsultacji politycznych z udziałem prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Z zapisów projektu tak zwanej małej nowelizacji ustawy o IPN wynika, że IPN nie udostępniałby swych akt historykom i dziennikarzom wtedy, jeśli wystąpiliby: o własne doniesienia agenturalne; o dane zastrzeżone przez osobę inwigilowaną w PRL; o akta z tak zwanego zbioru zastrzeżonego IPN. Innym powodem byłoby niespełnienie wymogów formalnych.

Warunkiem dostępu ma być bowiem wskazanie tematu prowadzonych badań i rekomendacji do ich prowadzenia (dla historyka) oraz wskazanie tematu materiału prasowego i upoważnienie od redakcji lub wydawcy (dla dziennikarza). Osoby, które otrzymają akta IPN, mają ponosić odpowiedzialność prawną za sposób ich wykorzystania. Według projektu, udostępnianie akt IPN historykom i dziennikarzom ma być "czynnością techniczną", a tylko odmowa ich udostępnienia przez dyrektora właściwego oddziału IPN będzie decyzją administracyjną, którą można będzie zaskarżyć do prezesa IPN.

Dodajmy, że Ludwik Dorn osobiście przedstawił projekt posłom. Prezentacji towarzyszył znaczący rekwizyt - figurki trzech małpek, zasłaniających sobie usta, oczy i uszy. Posłuchaj relacji reportera RMF FM Tomasza Skorego:

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio