Kolejni lekarze składają wypowiedzenia w Dziecięcym Szpitalu Klinicznym w Lublinie. Blisko 90 medyków z Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy zadeklarowało, że zwolnią się z pracy. Może być znacznie gorzej. Za trzy miesiące z pracy może odejść nawet połowa zatrudnionych. Wszyscy chcą dalej negocjować z dyrekcją swoje warunki płacowe.

REKLAMA

Lekarze nie zgodzili się na kolejną propozycję dyrekcji. Ta oferowała pensję zasadniczą na dotychczasowym poziomie, ale podniesienie stawki za dyżury do 1100 złotych w dni świąteczne i 700 w dni powszednie.

Chodzi nam o płacę zasadniczą, a nie o stawki dyżurowe, bo nie każdy z tych lekarzy może dyżurować, nie każdy w oddziale ma trzy piony dyżurowe i tych dyżurów może wziąźć dużo - powiedziała RMF FM doktor Teresa Oduj.

Wypowiedzenia to akt desperacji - twierdzą lekarze i zapewniają o chęci dalszych rozmów. Dyrekcja deklaruje to samo.

W ostatnim dniu grudnia wypowiedzenia z pracy złożyło 14 lekarzy z Kliniki Hematologii i Onkologii w Dziecięcym Szpitalu Klinicznym. Ich termin mija za trzy miesiące.