Pracownicy szpitala w Kraśniku blokują ruch na drodze krajowej nr 19. Protestują przeciwko planom obniżenia ich płac. Według dyrekcji placówki tylko zmniejszenie wynagrodzeń pozwoli zbilansować finanse lecznicy.

REKLAMA

Protestujący chodzą po przejściu dla pieszych. W proteście uczestniczy około stu osób. Co 15 minut mają przepuszczać oczekujące pojazdy.

W proteście uczestniczą tylko ci pracownicy, którzy mają wolne - poinformowała organizatorka akcji, przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy w kraśnickim szpitalu, Maryla Latosiewicz. "Szpital pracuje normalnie. Pacjenci w żaden sposób nie odczują naszego protestu" - zapewniła Latosiewicz.

Protest, który rozpoczął się o godz. 8, ma trwać do godz. 10.

Załoga szpitala nie zgadza się na obniżki płac zapowiedziane przez dyrekcję z powodu trudnej sytuacji finansowej placówki. Związkowcy podkreślają, że pensje w Kraśniku nie są wygórowane, a w szpitalu były już zwolnienia. Pensja podstawowa lekarza bez specjalizacji i nie doliczając wynagrodzeń za dyżury wynosi około 2,3 tys. zł brutto. Pielęgniarki zarabiają 1,5-1,8 tys. zł brutto.

Dobrze wykonujemy naszą pracę domagamy się, żeby nam uczciwie płacono za to, co robimy. Nie ma z czego obniżać naszych pensji - dodała Latosiewicz.

Podkreśliła, że protest ma także zwrócić uwagę na problem braku zapłaty za świadczenia przekraczające kontrakt z NFZ. Niezapłacone należności za tzw. nadwykonania w przypadku kraśnickiego szpitala wynoszą około 8 mln zł. Szpital procesuje się z NFZ o te pieniądze.

To już druga ostatnio akcja protestacyjna załogi kraśnickiego szpitala. Przed dwoma tygodniami na dwie godziny odeszli oni od łóżek pacjentów i manifestowali przed budynkiem szpitala.

Dyrekcja zaproponowała związkowcom dwa warianty obniżenia zarobków: przejściowe zmniejszenie płac o 5 proc. od czerwca do końca roku albo 10 procentową obniżkę bezterminową od września lub października.

Zastępca dyrektora szpitala w Kraśniku Marek Kos twierdzi, że obniżenie zarobków pracowników jest konieczne, ponieważ długi szpitala rosną, a możliwości znalezienia oszczędności w inny sposób zostały już wyczerpane. Co miesiąc brakuje około 150-200 tys. zł na pokrycie wydatków szpitala - powiedział Kos.

Wysokość zobowiązań kraśnickiego szpitala wobec dostawców sięga 5 mln zł. Od 2009 r. zwolniono kilkudziesięciu pracowników, wprowadzono rygorystyczne normy wykorzystania materiałów.

Roczny kontrakt kraśnickiego szpitala z NFZ wynosi 40 mln zł. Szpital ma 400 łóżek, zatrudnia około 750 pracowników.