Tragedia rodzinna w miejscowości Połoski na Lubelszczyźnie. 41-letni mężczyzna zabił swoją 40-letnią żonę, po czym strzelił sobie w głowę. Kobieta zmarła na miejscu. Mężczyzna zmarł w szpitalu. 6 dzieci w wieku od 2 do 20 lat przekazano pod opiekę domu dziecka.

REKLAMA

Znamy niewiele szczegółów tej rodzinnej tragedii. Na policję zadzwoniły po godzinie 22 dzieci małżeństwa M.. Poinformowały, że ojciec przyszedł do domu z bronią. Mężczyzna nie mieszkał z rodziną, prawdopodobnie był pijany. Kiedy na miejsce przyjechali policjanci, okazało się, że Mariusz M. postrzelił swoją żonę. Strzały niestety okazały się śmiertelne. Kobieta zginęła na miejscu. Następnie mężczyzna strzelił sobie w głowę. Żył, gdy przyjechali policjanci, zmarł jednak w szpitalu.

Na razie nie wiadomo dokładnie, w jakich okolicznościach padły strzały. Można się domyślać, że były konsekwencją domowej awantury. Wiadomo, że broń, której użył mężczyzna była nielegalna. Nie wiadomo na razie, w jaki sposób wszedł w jej posiadanie.

Małżeństwo M. miało szóstkę dzieci w wieku od 2 do 20 lat. Wszystkie trafiły do domu dziecka w Komarnie. W pobliżu nie było żadnej rodziny, która mogłaby się nimi zająć. Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie w Białej Podlaskiej skierowało do sądu wniosek o ustalenie opiekuna prawnego. Trwa poszukiwanie rodziny, która zajęłaby się dziećmi. Jeśli to się nie uda, będzie szukana rodzina zastępcza. Do czasu decyzji sądu cała szóstka, łącznie z 20-latką, ma zapewnione mieszkanie i opiekę w domu dziecka.