Ratownicy odnaleźli ciała 47-letniej kobiety i 87-letniego mężczyzny, którzy byli poszukiwani od środy, po wybuchu gazu w domu jednorodzinnym w Chodlu. Prokuratura wszczęła śledztwo, które wyjaśnić ma przyczyny eksplozji.

REKLAMA

Ciało kobiety ekipom poszukiwawczym udało się odnaleźć kwadrans przed północą. Natomiast ciało mężczyzny odnaleziono w gruzowisku dziś około godz. 1.40.

Strażacy zabezpieczają budynek. Nikt nie jest już jednak poszukiwany.

Do wybuchu gazu w domu jednorodzinnym w Chodlu doszło w środę przed godziną 16. Przebywało w nim pięć osób. Członkowie jednej rodziny. Z budynku ewakuowana została 15-latka, 82-letnia kobieta oraz 54-letni mężczyzna.

Strażacy poszukiwali natomiast 2 osób.

Akcja strażaków na miejscu wybuchu gazu / Wojtek Jargiło / PAP
Akcja strażaków na miejscu wybuchu gazu / Wojtek Jargiło / PAP
Akcja strażaków na miejscu wybuchu gazu / Wojtek Jargiło / PAP
Akcja strażaków na miejscu wybuchu gazu / Wojtek Jargiło / PAP
Akcja strażaków na miejscu wybuchu gazu / Wojtek Jargiło / PAP
Akcja strażaków na miejscu wybuchu gazu / Wojtek Jargiło / PAP
Akcja strażaków na miejscu wybuchu gazu / Wojtek Jargiło / PAP
Akcja strażaków na miejscu wybuchu gazu / Wojtek Jargiło / PAP
Akcja strażaków na miejscu wybuchu gazu / Wojtek Jargiło / PAP

Do akcji poszukiwawczej zaangażowano około stu strażaków, w tym specjalistyczne zespoły poszukiwawczo-ratunkowe z Warszawy i Chełma. Strażacy ręcznie usuwali gruz i rozcinali elementy konstrukcji budynku. Gruzowisko było również sprawdzane kamerami termowizyjnymi. Do poszukiwań wykorzystano także psy tropiące.

Z trzech ewakuowanych osób dwie zostały odwiezione do szpitala, natomiast 15-letnia dziewczynka, która nie odniosła obrażeń, trafiła pod opiekę rodziny.

"Z rezerwy wojewody rodzinie zostanie im udzielony zasiłek losowy, a później, gdy będzie już gotowa potrzebna dokumentacja, przygotujemy wniosek o pieniądze z rezerwy premiera na pomoc w budowie nowego domu" - zapewniają lokalne władze.

Policja i prokuratura ustalają przyczyny eksplozji

Policja pod nadzorem prokuratury rozpoczęła ustalanie przyczyn wybuchu gazu w domu w Chodlu (Lubelskie). W czwartek policyjni technicy kryminalistyki prowadzili od rana oględziny i zbierali ślady na miejscu. Teren został zabezpieczony.

Krótko przed południem w czwartek, zapadła decyzja o przerwaniu oględzin. Czynności zostaną wznowione po rozebraniu grożących zawaleniem fragmentów domu - powiedziała rzeczniczka policji w Opolu Lubelskim, asp. szt. Edyta Żur. Dokładne okoliczności zdarzenia będziemy znali po zakończeniu oględzin. Spodziewamy się, że potrwają one długo, bo skala zniszczeń jest duża, a trzeba dokładnych czynności, żeby ustalić przyczyny wybuchu - zaznaczyła.

W domu była zarówno instalacja gazowa jak i butle z gazem.