Zwłoki 4,5-letniej dziewczynki i siedmioletniego chłopca odkryli we wtorek po południu policjanci w jednym z mieszkań przy ul. Szpitalnej w Łodzi. Dzieci prawdopodobnie zostały uduszone. W mieszkaniu policjanci zatrzymali 42-letniego ojca rodzeństwa. Był pijany, miał około 2 promili alkoholu w organizmie. Policja przyjęła wstępnie, że przyczyną tragedii były kłopoty rodzinne.

REKLAMA

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

Po południu policjanci otrzymali informację od zaniepokojonego znajomego rodziny, który dostał od swojego kolegi niepokojące sms-y. Wiadomości mogły wskazywać, że mężczyzna mógł zrobić krzywdę swoim dzieciom. Znajomy rodziny pojechał do mieszkania na ulicę Szpitalną, ale 42-latek nie chciał mu otworzyć. Jak poinformowała podinsp. Joanna Kącka z łódzkiej policji, rozmowa przez drzwi wskazywała na to, że ojciec mógł odebrać życie dzieciom. Znajomy rodziny zawiadomił więc policję.

W mieszkaniu policjanci znaleźli ciała dwójki dzieci 42-latka. Próbowano je reanimować, ale bezskutecznie. Według policji, na ciałach dzieci nie było widać wyraźnych śladów obrażeń. Najprawdopodobniej przyczyną zgonu było uduszenie, ale ostatecznie potwierdzi to sekcja zwłok.

Matka dzieci jest w szoku. Trafiła do szpitala, jest pod opieką lekarzy.