W Łodzi przy ul. Wólczańskiej 43 protestowali mieszkańcy. Nie są zadowoleni z warunków, w jakich zostali umieszczeni w oczekiwaniu na nowe lokale. Kamienica przy Wólczańskiej grozi zawaleniem, dlatego większość lokatorów zdecydowała się ją opuścić. Decyzją Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego kamienica została wyłączona z użytkowania 15 listopada. Chociaż budynek jest własnością prywatną, lokatorzy po pomoc udali się do urzędu miasta.

REKLAMA

Na cito znaleźliśmy miejsca w hotelu dla 24 rodzin - na koszt miasta. Również dla ich zwierząt, psów, kotów i papużek. Dodatkowo miasto wynajęło magazyn, do którego lokatorzy mogli przenieść swoje meble i swoje rzeczy, oraz zapewniło transport w dogodnym dla lokatorów terminie - wyjaśnia Jolanta Baranowska z biura prasowego Urzędu Miasta Łodzi w rozmowie z reporterką RMF FM Magdaleną Grajnert.

Ośmiu rodzinom z opuszczanej kamienicy przysługuje lokal zamienny od miasta. Tylko dwa z nich są w stanie umożliwiającym natychmiastowe zamieszkanie. Sześć kolejnych czeka na remont. Już zlecono przetargi na ich wykonanie. Kolejnych sześć rodzin ma wyroki eksmisyjne wydane przez sąd. Cztery z nich mają prawo do lokalu socjalnego, a dwie bez takiego prawa - zostaną umieszczone w tzw. pomieszczeniach tymczasowych.

Trudne warunki w lokalach zastępczych

Osiem rodzin, które podpisały umowy z prywatnym właścicielem nieruchomości, może wynająć mieszkania w prywatnych budynkach administrowanych przez miasto, gdzie czynsz nie przekracza 9 zł za metr kwadratowych. Zanim zastępcze lokale zostaną wyremontowane i udostępnione, czasowy pobyt w hotelu łodzianom opłaca miasto. Co lokatorzy mówią o warunkach?

Drugi miesiąc mieszkam w domu wycieczkowym, na ośmiu metrach, bez żadnych warunków, ze wspólną toaletą damsko-męską, jedną na piętrze - mówi pani Maria. - Nie wiem, ilu tam jest lokatorów na piętrze. To jest naprawdę chore - dodaje kobieta.

W dalszym ciągu czekam na mieszkanie. Od tamtego czwartku jestem w domu wycieczkowym. To jest dla mnie ciężka, nowa sytuacja. Mieszkałam tu prawie dwadzieścia lat, a teraz muszę się stąd wyprowadzić - stwierdza inna z lokatorek kamienicy, pani Ewa.

Baranowska zapewnia, że mieszkania, na jakie zdecydowali się mieszkańcy grożącej zawaleniem kamienicy, zostaną wyremontowane i oddane do użytku w ciągu kilku najbliższych tygodni.

Na tę chwilę z kamienicy nie wyprowadziło się pięć rodzin. Jeszcze w tym tygodniu opuścić ją planują kolejne trzy rodziny, natomiast dwie pozostają na miejscu na własne ryzyko.

/Magdalena Grajnert