Odwołanie prezydenta Litwy wydaje się nieuchronne. Litewski parlament niemal jednogłośnie przyjął raport specjalnej komisji, która badała powiązania Rolandasa Paksasa i jego najbliższego otoczenia z rosyjskim biznesem, a nawet rosyjską mafią.

REKLAMA

Komisja w swoim raporcie potwierdza wszystkie zarzuty - choć nie ma tam niezbitych dowodów. Poseł Aleksander Popławski, z którym rozmawiał specjalny wysłannik RMF uważa, że sprawa jest rozwojowa.

Jego zdaniem we wniosku komisji jest wiele znaków zapytania: Nie ma faktów jednoznacznie stwierdzających winę prezydenta. I możliwe, że wnioski nie są prawniczo doskonałe, ale dają dużo do myślenia i myślę, że następne kroki które będą podjęte zmniejszą ilość znaków zapytania - uważa litewski polityków.

Te kolejne kroki to m.in. powołanie drugiej komisji weszliby, w skład której weszliby już prawnicy. Dopiero po zakończeniu jej prac w sejmie odbędzie się ew. głosowanie w sprawie odwołania prezydenta.

Chociaż większość parlamentarzystów jak Arturas Melanos z partii liberałów już dziś wie, jak będzie głosować. Będę głosował za odwołaniem prezydenta, bo to jest jakby miarą demokracji na Litwie - twierdzi. Tymczasem prezydent przekonuje, że jest niewinny i do dymisji się nie poda.

07:15