Katarski inwestor chce z prawie czterotygodniowym opóźnieniem zapłacić za stocznie w Gdyni i Szczecinie. Według ministra skarbu, fundusz QInvest wystraszył się po liście Szczecińskiego Stowarzyszenia Obrony Stoczni i Przemysłu Okrętowego w Polsce. Pada w nim zarzut, że szczeciński zakład był w przeszłości pralnią brudnych pieniędzy. Zrobiliśmy to w dobrej wierze - broni natomiast listu szef Stowarzyszenia.

REKLAMA

Aleksander Grad chce teraz przede wszystkim, by sprawą zajęły się prokuratura i ABW. Miałyby rozwiać wszelkie wątpliwości i zbadać zarzuty, stawiane w liście. Choć sam minister jest pewny, że sprzedawany majątek stoczni nie jest obciążony, a umowa nie ma wad prawnych. Mają również przyjrzeć się intencjom autorów listu: w jakim interesie próbują oni odstraszyć Katarczyków:

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Mamy do czynienia z jawnym sabotażem. To jest - moim zdaniem - świadome działanie. To jest próba właśnie sabotażu, wywrócenia całego procesu, uniemożliwienia wejścia nowego inwestora do tych stoczni - mówił na konferencji prasowej Aleksander Grad:

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Minister krytykuje również fakt, że w operację przeciwko sprzedaży stoczni Katarczykom zaangażował się także polski Kościół, bowiem list Szczecińskiego Stowarzyszenia Obrony Stoczni i Przemysłu Okrętowego w Polsce - zanim został wysłany do Kataru - został odczytany we wszystkich kościołach w Zachodniopomorskiem. Uważam to za działanie nieodpowiedzialne - skomentował Grad:

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Resort skarbu zgodził się odroczyć płatność do 17 sierpnia. Minister Grad jest jednak przekonany, że Katarczycy po własnym audycie sfinalizują transakcję w tym terminie.

Decyzji o wysłaniu listu do inwestorów broni szef Stowarzyszenia, Lech Wydrzyński. Pytany natomiast, dlaczego organizacja powiedziała o wątpliwościach dopiero teraz, odpowiada,

że wiedzę na ten temat miały też m.in. Prokuratura Generalna i Krajowa oraz ministrowie sprawiedliwości:

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

List rzeczywiście mógł wywołać taką reakcję islamskich inwestorów - tak z kolei sprawę listu komentuje arabistka Katarzyna Górak-Sosnowska ze Szkoły Głównej Handlowej. Według niej, Katarczycy zaczynają dopiero inwestować w tej części Europy i nasz rynek jest dla nich jeszcze mało pewny. Może, gdyby to zdarzyło się gdzieś na Zachodzie, wiedzieliby, co z tym fantem zrobić. Natomiast tutaj - umówmy się - że są to jakby ich pierwsze kroki poważniejsze na naszym rynku. Z tego powodu wydaje mi się, że taki list może budzić co najmniej zakłopotanie - wyjaśnia arabistka:

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Znacznie silniejsze reakcje niż zakłopotanie sprawa wywołuje natomiast wśród stoczniowców. To jest ewidentny sabotaż. Jeżeli były jakiekolwiek wątpliwości co do sytuacji prawnej, jeżeli chodzi o sprzedaż stoczni w Szczecinie, to należało to zgłosić wcześniej - mówi Leszek Świętczak, szef związku zawodowego Stoczniowiec:

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio