​Kilkanaście ośrodków kardiologii interwencyjnej z całej Polski nie weszło do sieci szpitali - wynika z danych Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego. Teraz te ośrodki będą musiały walczyć o pieniądze w konkursach ogłaszanych przez Narodowy Fundusz Zdrowia. "Właśnie te małe ośrodki wykonują bardzo dużo potrzebnej pracy. Szkoda byłoby, gdyby coś w tym zakresie zmieniło się na niekorzyść" - mówi w rozmowie z RMF FM profesor Piotr Hoffman, prezes Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego. Minister zdrowia Konstanty Radziwiłł odpowiada kardiologom w rozmowie z RMF FM: Spośród kilkunastu małych placówek, które do sieci nie weszły, niektóre na pewno nie dostaną pieniędzy w konkursach. Pacjenci jednak tego nie odczują.

REKLAMA

Najwięcej placówek, które nie znalazły się w sieci działa na północy Polski - na Pomorzu i w województwach kujawsko-pomorskim - mówi profesor Piotr Hoffman, prezes Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego. Bariera, która stanęła na przeszkodzie wejścia do sieci, to najczęściej zbyt mała liczba zabiegów wykonywanych w tych placówkach. Ten nowy system finansowania, nie wyobrażam sobie, aby przyniósł korzyści pacjentom. Dostępność do kardiologii nie będzie lepsza niż była. Zależało nam na tym, aby wyrównać nierówności między ośrodkami większymi, a ośrodkami mniejszymi - dodaje profesor Hoffman. Lekarze czekają na konkursy dla placówek, które nie weszły do sieci. Ich rozstrzygnięcia pokażą, jaka będzie przyszłość pacjentów kardiologicznych.

Kardiologia jest zabezpieczona - zapewnia minister zdrowia Konstanty Radziwiłł. Patrząc na to z perspektywy pacjentów nie tyle ważne jest to, czy każdy, kto chciałby wykonywać dane świadczenia w ramach systemu będzie mógł to robić, ale czy pacjenci są zabezpieczeni w razie zachorowania na choroby kardiologiczne. Na to pytanie odpowiedź jest jednoznaczna na dwa sposoby. Po pierwsze, szpitalami, które znajdą się w sieci, po drugie, tam, gdzie potrzeba więcej świadczeń poza szpitalami sieciowymi, dyrektorzy NFZ rozpiszą konkursy i w tych konkursach wybiorą najlepszych. Na pewno nie wszystkie dostaną pieniądze, ale na tym polega konkurs - odpowiada minister zdrowia.

Lista szpitali zakwalifikowanych do sieci została ogłoszona 27 czerwca. Zostanie uzupełniona o placówki które powstaną w wyniku połączenia dwóch lub więcej podmiotów leczniczych. Sieć wejdzie w życie 1 października. Szpitale, które nie zakwalifikowały się do sieci, będą mogły - tak jak to było dotychczas - przystąpić do konkursów świadczeń. Do konkursów mogą też przystąpić szpitale sieciowe, które będą chciały otrzymać finansowanie, np. na funkcjonowanie dodatkowych oddziałów.

(ag)