Klub Kukiz'15 złożył do marszałka Sejmu projekt uchwały ws. komisji śledczej ds. reprywatyzacji. Komisja miałaby m.in. zbadać działania organów państwa w procesach reprywatyzacji w latach 1989-2016.

REKLAMA

Komisja ma wyjaśnić nieprawidłowości, przekręty, przestępstwa, mechanizmy, które pozwalały uwłaszczać się na mieniu, na własności, która została zrabowana prawowitym właścicielom w okresie komunistycznym - mówił na konferencji prasowej wicemarszałek Sejmu Stanisław Tyszka (Kukiz'15).

Jak poinformował, pod wnioskiem o powołanie komisji śledczej podpisało się 47 posłów: wszyscy z klubu Kukiz'15, kilku z Nowoczesnej, kilku niezrzeszonych i jedna posłanka PSL. Określił ich mianem "47 sprawiedliwych", którzy chcą wyjaśnienia "przekrętów" przy reprywatyzacji w Polsce - jego zdaniem bowiem, ujawnienie w Warszawie "przekrętów reprywatyzacyjnych to jest tylko czubek góry lodowej". Parlament ma swoją funkcję kontrolną i musi ją realizować - podkreślił Tyszka.

Przewodniczący parlamentarnego zespołu ds. Uregulowania Stosunków Własnościowych Bartosz Józwiak (Kukiz'15) przekonywał, że niezbędne jest wyjaśnienie przez komisję śledczą "elementów przestępczych, kryminalnych, powiązanych ze światem polityki, a dotyczących reprywatyzacji".

Według projektu klubu Kukiz'15, komisja śledcza powinna zbadać działania członków i byłych członków Rady Ministrów, podległych im funkcjonariuszy publicznych, posłów i senatorów wszystkich kadencji po 1989 roku, a także organów samorządów terytorialnych i podległych im funkcjonariuszy oraz prokuratury i innych organów ścigania.

PiS chce zespołu parlamentarnego

Jeszcze przed konferencją Kukiz'15 posłowie PiS poinformowali, że chcą powołać zespół parlamentarny ds. zbadania nieprawidłowości przy reprywatyzacji. Jak informował poseł Paweł Lisiecki, zespół miałby zbierać informacje z całej Polski i w przypadku podejrzenia nieprawidłowości kierować sprawy do prokuratury.

Odnosząc się do tej zapowiedzi posłów PiS, Bartosz Józwiak powiedział dziennikarzom, że w Sejmie istnieje już taki zespół parlamentarny - ds. Uregulowania Stosunków Własnościowych, w którym zasiadają także posłowie Prawa i Sprawiedliwości. Jeżeli PiS powołuje zespół ds. reprywatyzacji, to jest to kolejne kuriozum, to jakieś niedomówienie, ponieważ taki zespół istnieje prawie od początku kadencji, aktywnymi członkami tego zespołu są również posłowie PiS - stwierdził Józwiak. Ocenił również, że pomysł zastąpienia komisji śledczej zespołem parlamentarnym to "totalne nieporozumienie" i "próba zamiecenia całej sprawy pod dywan".

Politycy PiS wyjaśniali podczas konferencji prasowej, dlaczego zdecydowali się na powołanie zespołu. Zastanawialiśmy się, czy zespół, czy komisja śledcza? Odpowiedź jest jednoznaczna: zespół. Dlaczego? Bo komisje śledcze są powoływane po to, by badać nieprawidłowości działania struktur państwa. Tutaj państwo stanęło na wysokości zadania - mówił poseł Michał Dworczyk.

Projekt uchwały ws. powołania komisji śledczej może być wniesiony do Sejmu przez co najmniej 46 posłów. Komisję powołuje oraz wybiera i odwołuje jej skład Sejm bezwzględną większością głosów. W skład komisji może wchodzić do 11 członków. Skład ten powinien odzwierciedlać reprezentację w Sejmie klubów i kół poselskich, mających swoich przedstawicieli w Konwencie Seniorów, odpowiednio do liczebności komisji.

(edbie)