Jest ślicznym, uśmiechniętym chłopcem. Ma niewiele ponad roczek. A przed sobą nierówną walkę z rakiem... Ksawery z Bysiny niedaleko Myślenic w Małopolsce ma zdiagnozowanego siatkówczaka. I to w obu oczach. Jedyny ratunek - jak podkreślają rodzice chłopca - to operacja w Stanach Zjednoczonych. Koszt leczenia Ksawerego za Oceanem wyniósłby jednak grubo ponad milion złotych! Dlatego jego rodzice proszą o wsparcie.

REKLAMA

W pierwszym roku Ksawery rozwijał się prawidłowo. Pod koniec czerwca zauważyłam u niego niewielkiego zeza - napisała mama Ksawerego na stronie fundacji zbierającej pieniądze na operację chłopca. Ale wiecie, jak to jest. Ileż to osób mówi, że wiele dzieci ma podobne problemy w dzieciństwie, które z czasem mijają. Jego oczy nie dawały mi jednak spokoju - opisywała.

Moja żona jest ortoptystką (zajmuje się diagnozą i leczeniem niedowidzenia, zeza oraz zaburzeń widzenia obuocznego u dzieci i dorosłych - przyp. red.) i początkowo myślałem, że jest nieco przewrażliwiona - opowiada natomiast w rozmowie z RMF FM pan Łukasz, ojciec Ksawerego. Mówiłem jej: nie histeryzuj - przyznaje.

W końcu jednak zdecydowaliśmy się na wizytę u lekarza. Po serii specjalistycznych badań dna oka usłyszeliśmy diagnozę, która zabrzmiała jak wyrok. Siatkówczak. Retinoblastoma. Na obu oczach. Świat wywrócił się nam do góry nogami - mówi.

Lekarze, klinika na Kopernika, Prokocim, badania, chemia... Szok, nerwy, byłem jak w amoku. Zacząłem szukać rodziców, którzy przeszli przez to co my - opowiada pan Łukasz.

Siatkówczak występuje bardzo rzadko. W Polsce jest kilkanaście takich przypadków rocznie. Choroba kończy się zazwyczaj usunięciem oka.

Tak było w przypadku Kuby z Rzeszowa. Jego rodzice leczyli go najpierw w Polsce. Po kilku miesiącach terapii, chemii okazało się, że oko trzeba było amputować, by uniknąć przerzutów na drugie. Niestety po miesiącu okazało się, że Kuba ma przerzuty w drugim oku. Czekała go kolejna amputacja i wtedy zaczęli szukać innego sposobu. Kuba trafił do USA i oko udało się uratować. Mamy nadzieję, że nam także się uda - podkreśla pan Łukasz.

Rodzice Ksawerego wysłali już do szpitala za Oceanem dokumentację. Lekarze zgodzili się na przeprowadzenie zabiegu. Data operacji zostanie wyznaczona, jak wpłacimy pieniądze - mówi ojciec Ksawerego. A kwota jest gigantyczna. To 6 dawek Melfalanu po 39 tys. dolarów za jedną plus badania, opieka. W sumie około 1 180 000 złotych. Melfalan podaje się tętnicą udową bezpośrednio do oka, żeby nie popsuł całego układu odpornościowego dziecka - tłumaczy pan Łukasz.

Doktor David Abramson z Memorial Sloan Kettering Cancer do każdego pacjenta podchodzi indywidualnie. Działa innowacyjnie - zachwala pan Łukasz: Miesięcznie wykonuje około 50 takich zabiegów. W ciągu 9 lat miał tylko dwa przypadki, które zakończyły się amputacją oka. To prawie 100-procentowa uleczalność! Jest wśród jego pacjentów także Kuba z Rzeszowa. Upłynął już rok od leczenia i nie ma nawrotów choroby. Zabieg w USA to nasza jedyna nadzieja!

Z każdym dniem rak, który zaatakował oczy Ksawerego, jest coraz większy. Dlatego trzeba się śpieszyć. Chcielibyśmy przeprowadzić operację jak najszybciej. Może jeszcze w tym miesiącu. Ale wciąż brakuje nam bardzo dużo pieniędzy. NFZ nie refunduje tych operacji. Dlatego jeśli ktokolwiek mógłby nas wesprzeć, apelujemy o pomoc - mówi pan Łukasz.

Fundacja Podaj Dalej mBank

97 1140 2004 0000 3402 7575 3125

Tytuł wpłaty: KSAWERY

Jak przebiega zbiórka możecie śledzić na profilu na Facebooku Ksawery walczy z nowotworem oczu