44-letni Krystian W., oskarżony o wykorzystywanie seksualne nieletnich dziewczyn, nie będzie ponownie aresztowany - orzekł w środę Sąd Okręgowy w Gdańsku rozpatrując zażalenie prokuratury. Mężczyzna, zwany "Krystkiem" i "łowcą nastolatek", w listopadzie opuści więzienie za wyrok z 2018 r.

REKLAMA

O postanowieniu sądu poinformował w środę PAP rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Gdańsku Tomasz Adamski.

Decyzja sądu jest prawomocna.

Sąd Okręgowy w Gdańsku po rozpoznaniu w sprawie Krystiana W. na skutek zażalenia prokuratora Prokuratury Okręgowej w Gdańsku na postanowienie Sądu Rejonowego w Wejherowie z dnia 13 października w przedmiocie odmowy zastosowania tymczasowego aresztowania - utrzymał w mocy zaskarżone postanowienie - podał Adamski.

W ocenie Sądu Okręgowego, sąd niższej instancji "słusznie nie uwzględnił wniosku prokuratora o zastosowanie tymczasowego aresztowania wobec oskarżonego".

Ponieważ z uwagi na fakt, że wcześniej było już stosowane tymczasowe aresztowanie wobec tego oskarżonego przez okres ponad dwóch lat, zgodnie z art. 263 paragraf 4 k.p.k. Sąd Rejonowy nie był uprawniony do tego, aby samodzielnie ponownie zastosować tymczasowe aresztowanie - wyjaśnił Adamski.

21 listopada Krystian W. skończy odbywanie kary trzech lat więzienia za gwałt na niespełna 17-letniej dziewczynie. Wyrok w kwietniu 2018 r. wydał Sąd Rejonowy w Pucku (Pomorskie).

Gwałty i inne przestępstwa "Krystka"

Od stycznia 2019 r. przed Sądem Rejonowym w Wejherowie (Pomorskie) toczy się natomiast proces z udziałem Krystiana W. oskarżonego o 65 przestępstw, w tym 40 o charakterze seksualnym. Mężczyzna, określany przez media jako "Krystek" i "łowca nastolatek", miał dopuścić się m.in. gwałtów oraz współżycia z dziewczętami poniżej 15 roku życia.

W tym procesie Krystian W. nie jest już tymczasowo aresztowany. Na decyzję sądu o uchyleniu aresztu mężczyźnie zażalenie złożyła prokuratura, argumentując swój wniosek obawą matactwa ze strony oskarżonego oraz surowej kary, która mu grozi.

W procesie przed wejherowskim sądem, według prokuratury, pokrzywdzone zostały 33 kobiety, z czego większość nie była pełnoletnia, a pięć nie miało ukończonych 15 lat.

Wśród 40 przestępstw o charakterze seksualnym, o które oskarżono Krystiana W., znalazły się gwałty, usiłowania gwałtów, "usiłowania doprowadzenia pokrzywdzonych do obcowania płciowego oraz obcowanie płciowe z małoletnimi pokrzywdzonymi, w tym poniżej 15 roku życia". W. oskarżono też o "nakłanianie małoletnich pokrzywdzonych do prostytucji oraz czerpania z tego procederu korzyści majątkowych".

Za czyny o charakterze seksualnym Krystianowi W. grozi do 12 lat więzienia.

Mężczyznę oskarżono też o wiele innych przestępstw, w tym uporczywe nękanie pokrzywdzonych i zmuszanie do określonych zachowań oraz udzielenie nastolatkom substancji psychoaktywnej. Krystian W. miał także wyłudzać kredyty, pożyczki, odszkodowania ubezpieczeniowe, a także nienależne świadczenia z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Mężczyznę oskarżono również o składanie fałszywych zeznań i ukrywanie dokumentów.

Do czynów, o które oskarżono Krystiana W., miało dochodzić od 2006 do 2015 roku na terenie województwa pomorskiego, w tym w Trójmieście, Pucku, Wejherowie i Władysławowie.

Proces przed Sądem Rejonowym w Wejherowie toczy się w sposób niejawny. W czasie śledztwa "Krystek" nie przyznał się do winy.

Obok Krystiana W. na ławie oskarżonych zasiedli także czterej jego znajomi. Jednego z nich - Marcina T. - oskarżono o "obcowanie płciowe z małoletnimi w zamian za korzyści majątkowe oraz doprowadzenie osoby małoletniej do obcowania płciowego w zamian za korzyść majątkową". Jemu również grozi kara do 12 lat więzienia.

Trzem innym mężczyznom prokuratorzy zarzucili, że nakłaniali pokrzywdzone przez W. kobiety do składania fałszywych zeznań, podejmowali działania zmierzające do utrudniania postępowania oraz "doprowadzili małoletnią poniżej 15. roku do obcowania płciowego".

To nie są jedyne kłopoty z prawem Krystiana W. W połowie października tego roku Sąd Rejonowy w Wejherowie skazał mężczyznę na 2,5 roku więzienia za elektroniczne kontakty z dwoma małoletnimi w celach pedofilskich w 2015 roku. Wyrok ten nie jest prawomocny.