Poprawia się stan dwóch z trzech kobiet zakażonych paciorkowcem w krakowskim szpitalu MSWiA. Jak dowiedział się reporter RMF FM Marek Balawajder, jedna z pacjentek już chodzi o własnych siłach, a druga zaczęła reagować na polecenia lekarzy.

REKLAMA

Kolejna chora rzeczywiście jest już w kontakcie – kiwa głową. Dalsze wybudzanie ze względu na to, że jednak powinna być jeszcze na respiratorze, zostało wstrzymane - powiedział RMF FM doktor Stefan Bednarz, jeden z opiekujących się pacjentkami lekarzy.

Trzecia kobieta jest nadal w śpiączce.

Wszystkie pacjentki trafiły do Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie kilka dni temu. Wcześniej w szpitalu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji rodziły przez cesarskie cięcie. Tam też zaraziły się groźną bakterią paciorkowca. Do tej pory nie wiadomo, kto był nosicielem i jak doszło do zakażenia.

Paciorkowce występują u jednej piątej populacji i z reguły wywołują anginę, zapalenie gardła, a także zapalenie septyczne stawów, opon mózgowo-rdzeniwoych i wsierdzia. Dla człowieka znaczącym patogenem jest Streptococcus pneumoniae, który został rozpoznany jako czynnik wywołujący zapalenie płuc – znany jest on pod nazwą pneumokoków.