Marszałek Sejmu Ewa Kopacz oświadczyła, że nie była przy identyfikacji ciała Anny Walentynowicz. Poinformowała również, że jutro minister sprawiedliwości przedstawi w Sejmie informację dotyczącą działań rządu podjętych po katastrofie smoleńskiej. Wczoraj NPW poinformowała, że ciało legendarnej działaczki Solidarności zamieniono z ciałem innej ofiary katastrofy smoleńskiej.

REKLAMA

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

Nie byłam przy identyfikacji pani Anny Walentynowicz, identyfikacji dokonywała rodzina - powiedziała dziennikarzom w Sejmie Kopacz. Marszałek podkreśliła, że jej rolą w Moskwie tuż po katastrofie było zajmowanie się rodzinami, gdy spotkali się oni z czymś, co było najbardziej traumatyczne, czyli z rozpoznaniem swoich bliskich.

Zostałam źle zrozumiana, nie było mnie przy zamykaniu każdej trumny w Moskwie - dodała Kopacz podczas konferencji prasowej w Sejmie. Jak stwierdziła była minister zdrowia, z jej słów tuż po katastrofie smoleńskiej nie można było wnioskować, że zwłoki nie zostały pomylone. Dziś marszałek Sejmu nie chciała odpowiadać dziennikarzom na szczegółowe pytania dotyczace tego, jak wyglądała identyfikacja ofiar katastrofy smoleńskiej.

Wszyscy pamiętamy słowa Ewy Kopacz, że polscy patomorfolodzy przebywający w Moskwie, założyli fartuchy i stanęli do pracy z lekarzami rosyjskimi. Dzisiaj okazuje się, że było inaczej. Mówiłam, owszem, moja zbitka słowna, niezręczność, którą ja potem wyjaśniałam - polscy lekarze, i to powtórzę ostatni raz, uczestniczyli w przygotowaniu zwłok do identyfikacji. To jest zupełnie coś innego niż sekcja - wyjaśniała dziś była minister zdrowia, która w kwietniu 2010 roku była w Moskwie.

Ewa Kopacz nie umiała też wyjaśnić, skąd wziął się zakaz otwierania trumien w Polsce. Wiadomą jest rzeczą, że musi być wniosek do prokuratury. Z tego co wiem, tylko jeden wniosek o otwarcie trumny wpłynął. Dotyczył prezydenta Kaczyńskiego - poinformowała Kopacz. Skoro jednak do otwarcia trumny potrzebny jest wniosek, to chyba nie bez powodu, jakim był zakaz. Teraz marszałek Sejmu każe czekać na wyjaśnienia ministra sprawiedliwości. Problem jednak w tym, że to ona była wtedy w Moskwie, a nie Jarosław Gowin.

Rogalski chce, by Kopacz została przesłuchania

Pełnomocnik części rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej Rafał Rogalski zapowiedział wniosek do prokuratury o przesłuchanie marszałek Ewy Kopacz. Mecenas domaga się, by zostało wyjaśnione, jaka była rzeczywista rola ówczesnej minister zdrowia podczas pobytu w Moskwie i czy sprawowała ona nadzór nad ekspertami, którzy wraz z nią przyjechali do moskiewskiego prosektorium. Chce też ustalić procedury postępowania polskich biegłych, którzy - jak się okazuje - ostatecznie nie uczestniczyli w żadnych sekcjach zwłok.

Rogalski nie wyklucza złożenia wniosku o przesłuchanie samych lekarzy medycyny sądowej, którzy tuż po katastrofie wylecieli do rosyjskiej stolicy. Według prawnika, nowe przesłuchania mogą przynieść informacje, które być może pozwolą uniknąć kolejnych ekshumacji ofiar katastrofy. Pełnomocnik chce też ostatecznego ustalenia, gdzie doszło do co najmniej jednej zamiany ciał osób, które zginęły w Smoleńsku.

Jutro w Sejmie informacja ministra sprawiedliwości

Minister sprawiedliwości Jarosław Gowin przedstawi jutro w Sejmie informację rządu ws. działań podjętych przez resort sprawiedliwości po katastrofie smoleńskiej. Wniosek o to złożył klub PiS.

W ubiegłym tygodniu - w poniedziałek i wtorek - prokuratorzy wojskowi przeprowadzili w Gdańsku i Warszawie ekshumacje dwóch ofiar katastrofy smoleńskiej. Jedną z nich była - jak potwierdzili jej bliscy - Anna Walentynowicz, drugą - według naszych informacji - Teresa Walewska-Przyjałkowska.