Nie ma sensu dokładać pieniędzy do nieszczelnego systemu ochrony zdrowia. Najpierw trzeba go naprawić - mówiła na Nadzwyczajnym Zjeździe Lekarzy Ewa Kopacz. Według minister zdrowia, najważniejsza jest teraz wycena procedur medycznych i określenie, ile to będzie kosztowało. Kopacz apelowała też do lekarzy, by pomogli rządowi w przeprowadzeniu reform.

REKLAMA

Propozycja pani minister: „Najpierw reforma, potem większe pieniądze dla systemu” do przekonania lekarzy raczej nie trafiła. Oni mówią rządowi coś zupełnie odwrotnego: „Dajcie nam gwarancje kroczących podwyżek przez najbliższe dwa lata, a my wtedy włączymy się do reformy systemu”. Nie ma w środowisku wiary dla składanych przez panią minister propozycji. One są wciąż mało konkretne i wciąż trochę odbiegają od oczekiwań lekarzy. A to są przede wszystkim pieniądze. Jeżeli nie będzie pieniędzy poprzez dodatkowe ubezpieczenia, nie ma jakiejkolwiek możliwości, by coś zrobić. Potem można stopniowo to naprawiać - mówią medycy. Posłuchaj relacji reporterki RMF FM Agnieszki Milczarz:

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Minister Kopacz cały czas zapewnia, że będzie szukać dodatkowych pieniędzy w systemie, ale na spełnienie lekarskich postulatów, dodatkowych obciążeń dla podatników zgody Ewy Kopacz i rządu nie ma i nie będzie.

Czas na debatę o systemie minął, teraz czas na reformę - mówiła minister Kopacz. Według niej, reformy nie można wprowadzać w atmosferze "przystawiania pistoletu do głowy".

Jest czas na to, abyśmy zrobili pierwszy, bardzo ważny krok. Szczególnie w sytuacji, w której dzisiaj większość dyrektorów szpitali niekiedy podpisuje swoje umowy z pracownikami ponad możliwości finansowania swojego zakładu. Czyż łatwiej nam będzie pracować w zakładach, które będą się systematycznie zadłużać? Odpowiedź brzmi nie - mówiła do lekarzy minister Kopacz.

Minister Ewa Kopacz zaproponowała lekarzom zorganizowanie „szczytu zdrowotnego” z udziałem premiera Donalda Tuska.