Drugi konkurs Turnieju Czterech Skoczni zakończył się zwycięstwem Janne Ahonena. W rozegranych w Garmisch-Partenkirchen zawodach Fin pokonał Thomasa Morgensterna i Georga Spaetha. Adam Małysz zajął siódme miejsce.

REKLAMA

Janne Ahonen po raz kolejny udowodnił, że od rywali dzieli go przepaść. W dotychczasowych dziesięciu konkursach Fin tylko raz nie stanął na najwyższym stopniu podium. Dotychczas pokonał go tylko Adam Małysz, który był lepszy w połowie grudnia w czeskim Harrachovie.

Dziś Ahonen w każdej serii skakał najdalej. W pierwszej było to 124, a drugiej 128 metrów. Drugi skok został bardzo nisko oceniony przez sędziów, bowiem zdobywca Pucharu Świata w minionym sezonie walcząc o odległość nie wylądował telemarkiem. Niewiele zresztą brakowało, aby rewelacyjny Fin nie ustał lądowania - do podpórki zabrakło kilku centymetrów.

Walkę z 27-letnim liderem klasyfikacji generalnej PŚ próbowali nawiązać Austriak Thomas Morgenstern i Niemiec Georg Spaeth. Bliżej był ten pierwszy, który po skokach na odległość 119,5 i 122,5 metra stracił do triumfatora sześć punktów. Zawodnik gospodarzy zdobył o niespełna 13 punktów mniej.

W środę Ahonen wygrał inauguracyjny konkurs Turnieju Czterech Skoczni w Oberstdorfie. Po drugim zwycięstwie i fenomenalnej passie od początku sezonu pojawiają się głosy, że fiński skoczek może być drugim zawodnikiem w historii (po Niemcu Svenie Hannawaldzie), który wygra wszystkie cztery konkursy Turnieju.

Sam zainteresowany spokojnie powtarza, że do kończących cykl zawodów w Bischofshofen jeszcze daleko i o wyrównaniu rekordu Hannawalda w ogóle nie myśli. Adam Małysz, zwycięzca Turnieju z 2001 roku, powiedział na antenie TVP: "Ahonen jest w stanie wygrać wszystkie cztery konkursy. Skacze rewelacyjnie, trudno jest z nim obecnie rywalizować".

Dziś na skoczni "Grosse Olympia" najlepszy polski skoczek wszech czasów nie liczył się w walce o miejsce na podium. Małysz był szósty po pierwszej serii (skok 117 metrów), a ostatecznie zakończył zawody na siódmej pozycji (115 metrów).

Drugi bardzo udany konkurs zaliczył Robert Mateja, który dzięki skokom na odległość 113 i 117 metrów zajął wysokie 12. miejsce.

Już jutro skoczkowie wezmą udział w treningu i kwalifikacjach do konkursu w Innsbrucku. W poniedziałek na obiekcie "Bergisel" odbędzie się trzeci konkurs Turnieju Czterech Skoczni - początek o 13.45.

W klasyfikacji generalnej PŚ bezdyskusyjnie prowadzi Ahonen, który wygrał dziewięć z dziesięciu konkursów obecnego sezonu. Fin ma 980 punktów. Drugi z 517 punktami jest Czech Jakub Janda, a trzeci Norweg Roar Ljoekelsoey - 495 punktów. Małysz zajmuje siódmą pozycję, a wywalczył dotąd 373 punkty.