Banki naciskają na sieci handlowe, by ograniczyć ofertę rat 0 procent. Jednocześnie chcą podwyższenia oprocentowania pozostałych kredytów ratalnych - informuje "Gazeta Prawna".

REKLAMA

Według jej rozmówców, sklepy nie chcą rezygnować z tej formy sprzedaży, by nie odstraszyć klientów. Dlatego koszty wzrostu kredytu będą chciały ukryć we wzroście cen towarów.

Z danych NBP, na które powołuje się gazeta wynika, że wartość udzielonych kredytów ratalnych w I półroczu 2008 r. wyniosła 88,6 mln, podczas gdy rok wcześniej - 79,1 mld. W systemie ratalnym Polacy najchętniej kupują sprzęt RTV i AGD.

Według sprzedawców, klienci zaczynają pytać o sprzedaż ratalną, gdy są zainteresowani towarem wartym ponad 1 tys. zł. Gdy jest możliwość rat 0 procent, zakupy takie stanowią 40 proc. sprzedaży, gdy tej oferty nie ma - 20 proc.