"To był kolejny rok pełen zmian, nowości i nadziei, pewnie częściowo spełnionych, ale i częściowo niespełnionych. Nowe przedmioty, zapowiedzi, praca z uczniami, którzy nie mieli zadawanych w szkole podstawowej prac domowych..." - mówi w rozmowie z Tomaszem Terlikowskim na antenie Radia RMF24 Małgorzata Wojtysiak, dyrektor XI Liceum Ogólnokształcącego w Warszawie. Z czym muszą mierzyć się obecni dydaktycy?

REKLAMA

Zmiany w edukacji

Czasem nawet sami uczniowie mają taką refleksję, że bez prac domowych trudno jest ten proces dydaktyczny, rozwój ucznia przeprowadzić. Trudno jest go tak efektywnie wspierać, on ma się jednak nauczyć samodzielnej pracy - zwraca uwagę dyrektorka liceum.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Koniec roku szkolnego 2024/2025. "Był pełen zmian"

Jak sama przyznaje, nauczyciele woleliby mniej zmian w edukacji, aby mogli wrócić do pewnej rutyny i przewidywalności w pracy z uczniami.

Teraz dochodzi nam przedmiot edukacja zdrowotna, bardzo cenny w swoich założeniach, ale realizowany jako nieobowiązkowy, więc trudno myśleć, jak to będzie wyglądać w praktyce w planie lekcji, co zaproponować uczniom - zauważa Wojtysiak, dodając, że konieczne jest również wzięcie pod uwagę religii i etyki, które mają być organizowane na początku bądź końcu zajęć.

Problemy kadrowe

Kłopot stanowi także starzejące się społeczeństwo nauczycieli. Średnia wieku w tym zawodzie wynosi 47 lat.

Obserwujemy, że rynek nauczyciela, który w związku z podwójnym rocznikiem, z którym mieliśmy do czynienia przez ostatnie lata, właśnie się zakończył. Dzisiaj to już rynek dyrektora, który będzie mógł przebierać w ofertach nauczycieli, którzy jeszcze są na rynku, bo nowych absolutnie nie widać - podkreśla dyrektorka.

Nie spotkałam jeszcze żadnego CV od młodego nauczyciela, początkującego, który byłby po studiach. Tacy być może pojawiają się bardziej w szkołach podstawowych i tam są gotowi pracować - zastanawia się Wojtysiak.

Zwraca również uwagę na dochodzące przedmioty na rozszerzonym poziomie w liceum, gdzie należy wykazać się dodatkową determinacją. Może to przekładać się na brak chęci do pracy w szkołach średnich.

"To bardzo wymagająca praca"

Jako nauczyciele uczymy się elastyczności, otwartości i kreatywności. Nauczyciel jak żaden inny potrafi z niczego, z trudnych warunków zrobić coś. To nie jest zawód, w którym jesteśmy nauczeni jakiejś roszczeniowości - przyznaje dyrektorka liceum.

Informuje, że według badań, jest to jeden z najbardziej podatnych zawodów na wypalenie. Podkreśla przy tym ważną rolę wsparcia dla nauczycieli, którego obecnie brakuje.

Dużo trzeba mieć własnej determinacji, żeby ten zawód wykonywać. Są też osoby, które lubią swoją pracę, przeżywają, angażują się, bardzo szybko reagują, częściej pracują więcej niż wynikające z karty 40 godzin w tygodniu - zwraca uwagę.

Myślę, że szukanie sposobów na to, aby nauczyciela skutecznie wspierać, żeby dostawał komunikat, że praca, którą wykonuje jest wartością dla społeczeństwa, że od edukacji zaczyna się budowanie mądrego, krytycznie myślącego społeczeństwa. Byłoby bardzo ważne, żeby zobaczyć, że nauczyciel bierze udział w ważnym procesie, który buduje wszystkie kolejne, że od edukacji wszystko się zaczyna - mówi w internetowym Radiu RMF24 Małgorzata Wojtysiak, dyrektor XI Liceum Ogólnokształcącego w Warszawie.

Opracowanie: Julia Domagała