Rząd Donalda Tuska chce złagodzić przepisy antynarkotykowe. Prokurator mógłby umorzyć sprawę, jeśli ktoś zostałby przyłapany z niewielką ilością środków odurzających. Jak dowiedział się dziennikarz RMF FM Konrad Piasecki, gotowa ustawa już w tym tygodniu trafi do Kancelarii Premiera.

REKLAMA

Dlaczego rząd postanowił złagodzić prawo? Bo jest rozczarowany efektami działania obecnych przepisów, które z każdego posiadacza nawet niewielkiej ilości narkotyków czynią przestępcę. A to zniechęca złapanych do jakiejkolwiek współpracy z policją. Teraz solidarność między dilerami a ich klientami ma być złamana - prokurator będzie mógł bowiem umorzyć postępowanie przeciwko posiadaczowi niewielkiej ilości np. marihuany, jeśli ten ujawni, od kogo ją kupił. Efekt ma być podwójnie korzystny: i dla zatłoczonych więzień, bo za kraty trafiać będzie mniej osób, i dla policji, bo ta puszczając płotki będzie łapać grube ryby.

Przepisy są już gotowe, a rząd zajmie się nimi w połowie października.