Nad ranem, po kilkugodzinnych negocjacjach kierowcy TIR-ów odblokowali przejście graniczne z Ukrainą w Dorohusku. Jednocześnie zapowiedzieli, że jeżeli do 2 kwietnia odprawy nie zostaną usprawnione, a na granicy nie pojawi się więcej celników, to dzień później zablokują wszystkie wschodnie przejścia graniczne.

REKLAMA

Kierowcy zablokowali przejście w Dorohusku w czwartek wieczorem zniecierpliwienie zbyt długim oczekiwaniem na odprawy (około 17 godzin). Piątkowe negocjacje z kierowcami nie przyniosły rezultatów, dlatego dziś w nocy na rozmowy z protestującymi przyjechał dyrektor Izby Celnej w Białej Podlaskiej. Spotkanie trwało do świtu.

Kierowcy żądają, aby liczba celników pracujących na przejściu w Dorohusku wzrosła do 180 (obecnie jest ich 130). Chcą także wydzielenia osobnych pasów odpraw dla ciężarówek pustych i dla załadowanych.

Celnicy sami przyznają, że na przejściu pracuje ich zbyt mało. Problemy kadrowe spotęgowane są ty, że wielu pracowników przebywa na zaległych urlopach lub zwolnieniach lekarskich. W Izbie Celnej w Białej Podlaskiej, która zatrudnia blisko 1600 pracowników, brakuje około 300 etatów.

Rano po odblokowaniu przejścia kolejka ciężarówek przed Dorohuskiem miała około 25 km

długości i sięgała do Chełma. Jej rozładowanie zajmie trzy doby.