Trzy osoby zostały ranne w wypadku na Krupówkach w Zakopanem. Na postoju dorożek spłoszyły się konie. Do szpitala w ciężkim stanie trafił jeden z fiakrów. Biegnące konie potrąciły też innego woźnicę, a także spacerującą Krupówkami turystkę.

REKLAMA

Do wypadku doszło około godziny 16:30. Przejeżdżający samochód techniczny spłoszył konie na postoju dorożek.

Woźnica niestety spadł z tego zaprzęgu. Mimo wszystko wciąż trzymał lejce. Konie pędziły i ciągnęły go za sobą. Nieszczęśliwie uderzył głową o betonowy murek i stracił przytomność. Konie pobiegły w dół. Ucierpiał inny fiakier, który usiłował je za wszelką cenę zatrzymać oraz młoda dziewczyna, która spacerowała po Krupówkach. Nie zdążyła na czas odskoczyć przed pędzącymi końmi - powiedział nam rzecznik zakopiańskiej policji Roman Wieczorek. Powóz na samym dole Krupówek zatrzymali dopiero taksówkarze.

81-letni woźnica trafił do szpitala. Jest w bardzo ciężkim stanie. Jest w tej chwili utrzymywany w śpiączce farmakologicznej - wyjaśnił rzecznik.

Policja sprawdza, czy całe zdarzenie uchwyciły kamery monitoringu. Turystów na Krupówkach było sporo, sprawdzamy więc też, czy nikt więcej nie ucierpiał - dodał Wieczorek.