Bronisław Komorowski ocenił, że fiasko szczytu UE ws. budżetu na lata 2014-2020 nie jest dobrym sygnałem, jednak "nie ma dramatu". Prezydent zapowiedział, że Polska będzie teraz aktywnie zabiegać o jak najlepszy dla naszego kraju, ostateczny kompromis.

REKLAMA

Oczywiście to nie jest dobry sygnał zarówno do środka UE, jak nie jest to dobry sygnał o UE wobec całego świata zewnętrznego. Ale dramatu nie ma - powiedział Bronisław Komorowski polskim dziennikarzom. Jak zauważył, po fiasku szczytu w UE nastąpi trudny okres, bo zaczną się targi i ukryte rozmowy, próby przeciągania na swoją stronę oraz ograniczania solidarności krajów przyjaciół funduszu spójności. Będzie grillowanie, przekonywanie, budowanie pomysłów na kompromis w ramach UE, ale kompromis, który może być dla nas lepszy albo gorszy, więc będziemy również aktywni. Będziemy się dogadywali, spotykali, namawiali na utrzymanie solidarności i na wspólną argumentację - oświadczył prezydent.

"Będziemy walczyć do końca o jak najlepszy kompromis"

Komorowski zaznaczył, że Polska oczywiście będzie "walczyć do końca", aby ostateczny kompromis w sprawie budżetu był jak najkorzystniejszy dla kraju. Ale chciałbym, aby była pełna świadomość w Polsce, że to chodzi i tak o ogromne pieniądze dla naszego kraju, które bez względu na ostateczny wynik tego kompromisu (...) i tak będą oznaczały zupełnie nowe, ogromne szanse na modernizację kraju - zaznaczył prezydent.

Staram się skutecznie zabiegać o to, by pozyskiwać przyjaciół, tych którzy rozumieją potrzeby polskie i wydaje mi się, że to przynosi efekty - powiedział. Jak dodał, przykładem skuteczności takich działań jest to, że na szczycie po stronie Polski stanęła Francja. Prezydent tego kraju Francois Hollande był niedawno gościem w Warszawie.

Prezydent, który przebywa z wizytą na Łotwie dodał, że ten kraj należy do grona 15 państw przyjaciół polityki spójności. Współpracujemy ze sobą i mamy nadzieję, że ten sojusz w kwestii ważnej dla Polski i dla Łotwy przetrwa okres próby, jaką jest w tej chwili czas po fiasku szczytu. Okres, w którym niewątpliwie będą budowane różne pokusy też dzielące solidarność krajów, które się upominają o wysokość funduszu spójności - powiedział.

Szczyt UE zakończył się w piątek brakiem porozumienia ws. nowego budżetu UE. Przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van Rompuy zapewniał o "dużym potencjale zgodności" i szansach na dojście do porozumienia na początku przyszłego roku.