​Biuro Ochrony Rządu zwróci się do władz Izraela o przekazanie wyników wewnętrznego postępowania w związku z wczorajszym karambolem kilku pojazdów z polskiej kolumny rządowej. Na trasie lotniska w Tel-Awiwie do Jerozolimy zderzyły się trzy busy wiozące członków polskiej delegacji, karetka i radiowóz. Niegroźnie ranna została pracownica Kancelarii Premiera i funkcjonariusz BOR.

REKLAMA

Według nieoficjalnych informacji reportera RMF FM Krzysztofa Zasady, była to najpewniej typowa stłuczka samochodów w ciasno jadącej kolumnie. Jeden z kierowców z niewyjaśnionych jeszcze powodów gwałtownie zahamował, a kolejne uderzyły w niego i siebie nawzajem.

Jak usłyszał nasz dziennikarz, nie ma też raczej mowy o pęknięciu opony w jednym z pojazdów.

Wiadomo, że w kolizji nie brał udziału żaden z tzw. pojazdów ochronnych. W żadnym z uszkodzonych samochodów nie było też osoby ochranianej, czyli np. premier lub któregoś z ministrów.

Kolizja była wynikiem nagłego hamowania jednego z kierowców z busa - mówił wczoraj w rozmowie z dziennikarzem RMF FM rzecznik rządu Rafał Bochenek. Kierowca był izraelski- dodaje Bochenek.

Premier wraz z częścią ministrów przyjechała do Izraela, by wziąć udział w polsko-izraelskich konsultacjach międzyrządowych. Oprócz szefa MSZ premier towarzyszą m.in.: minister obrony Antoni Macierewicz, minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska i minister sportu Witold Bańka. Program wizyty jest realizowany zgodnie z planem - zapewniał rzecznik rządu Rafał Bochenek.

(az)