Gdyby wybory parlamentarne odbyły się w pierwszej połowie maja, wygrałoby je Prawo i Sprawiedliwość. Partię Jarosława Kaczyńskiego poparłoby 28 procent osób, deklarujących udział w wyborach. Na drugim miejscu znalazłaby się Platforma Obywatelska z 25-procentowym poparciem. Takie są wyniki najnowszego sondażu TNS Polska.

REKLAMA
Zobacz również:

Między kwietniem a majem notowania PiS wzrosły o 4 punkty procentowe, a notowania PO spadły o 3 punkty procentowe.

Jak wynika z badania, do Sejmu weszłyby jeszcze dwie partie: SLD (12 procent głosów) i Ruch Palikota (8 procent). Poniżej 5-procentowego progu wyborczego znalazłyby się natomiast PSL (4 procent), Solidarna Polska (3 procent) i Nowa Prawica (3 procent).

15 procent respondentów, którzy wyrazili chęć udziału w wyborach, nie było zdecydowanych, na którą partię oddałoby głos.

Sondaże bezlitosne dla PO

To kolejny już sondaż, z którego wynika, że Platforma straciła pozycję lidera społecznego poparcia. W piątek CBOS opublikował sondaż, z którego wynikało, że gdyby wybory parlamentarne odbyły się w tym miesiącu, na PiS zagłosowałoby 26 procent ankietowanych, którzy zadeklarowali udział w wyborach, podczas gdy na PO tylko 23 procent. Tego samego dnia opublikowano wyniki sondażu TNS dla programu "Forum" TVP Info, według których PiS może liczyć na 34 procent poparcia, a PO na 32 procent.

Opozycja: To początek końca Platformy

Wyniki tych badań opozycja komentowała zgodnie: to początek końca Platformy. Tak jak silnik w samochodzie po kilkukrotnej regeneracji nadaje się już tylko na złom, tak i w tym samochodzie silnik nadaje się już tylko na złom - mówił reporterowi RMF FM Tomaszowi Skoremu Adam Hofman z PiS. Jak ktoś tonie, to przede wszystkim powinien uspokoić swoje ruchy. Platforma wykonuje ruchy chaotyczne, szybkie i na oślep - dodawał Marek Siwiec z Europy Plus, a wtórowała mu Beata Kempa z Solidarnej Polski: Donald Tusk nie ma dzisiaj absolutnie żadnego pomysłu na rządzenie. Moim zdaniem, będzie dryfował.

Co ciekawe, o klęsce rządów PO mówił również były minister sprawiedliwości Jarosław Gowin. Przyczyny tego spadku poparcia są dla mnie oczywiste. Po pierwsze, to jest fiasko polityki ciepłej wody w kranach, która zbyt często zaczyna się Polakom kojarzyć z dreptaniem w miejscu i zamiataniem problemów po dywan. Po drugie, wystarczy przeanalizować ten szczegółowy sondaż CBOS-u, żeby znaleźć drugą odpowiedź na pytanie o przyczyny spadku popularności mojej partii. Otóż w ciągu kilku miesięcy dramatycznie - podkreślam: dramatycznie - spadło poparcie dla Platformy wśród wyborców, którzy swoje poglądy określają jako prawicowe. Jeszcze parę miesięcy temu trzydzieści kilka procent ludzi o poglądach prawicowych głosowało na Platformę, dzisiaj zaledwie 17 - mówił w sobotnim Przesłuchaniu w RMF FM.