Sprawa narady przed zatrzymaniem Barbary Blidy była przedmiotem kolejnej rundy konfrontacji w łódzkiej prokuraturze. Zeznania składali były szef ABW Bogdan Święczkowski oraz były komendant główny policji Konrad Kornatowski. Ten drugi jest przekonany, że każdy ze świadków będzie upierał się przy swojej wersji wydarzeń.

REKLAMA

To, co zeznałem, polega na prawdzie. Zgodnie z tym co najlepiej pamiętam, opowiedziałem prokuratorom prowadzącym. Każdy ma prawo, by pamiętać to inaczej. Minęło bardzo dużo czasu, mnóstwo innych zdarzeń. W związku z tym każdy to inaczej pamięta, inaczej odtwarza. To jest normalne zjawisko opisywane w nauce. Ja wiem jedno. Mówię prawdę - powiedział Kornatowski.

Z kolei były szef ABW nie chciał przed wejściem do prokuratury odpowiadać na pytania dziennikarzy. Podtrzymaliśmy swoje stanowisko – zarówno ja, jak i pan Kornatowski. (…) Przeprosiłem całą rodzinę poprzednio. Nie będę się powtarzał - stwierdził po zakończeniu konfrontacji Świątkowski.

Zdaniem pełnomocnika rodziny Blidów prawdę mówi Konrad Kornatowski. Jest rzeczą przykrą, że ludzie piastujący tak wysokie stanowiska w państwie zeznają rozbieżnie. Dobrze, że są te konfrontacje, źle że do tej pory nie mogłem z przyczyn obiektywnych brać w nich udziału - mówił Leszek Piotrowski. Mecenas będzie składał wnioski o powtórzenie konfrontacji, które odbyły się bez obecności pokrzywdzonych lub ich pełnomocników.