Była wiceminister skarbu Alicja Kornasiewicz zeznając przed komisją śledczą badającą prywatyzację PZU, chciała umniejszyć swą rolę przy tej transakcji. Składała niejasne i ogólnikowe zeznania.

REKLAMA

Posłowie z komisji śledczej twierdzą, że była pani minister miała bardzo duży wpływ na sprzedaż PZU i chyba nie do końca jej wierzą. Na żadnym kłamstwie jej jednak nie przyłapali. Alicja Kornasiewicz okazała się trudnym przeciwnikiem.

Jak przekonywała to nie ona podejmowała decyzje w sprawie PZU; że niewiele pamięta i niewiele wie. Pytana np. o spotkania z Krzaklewskim, Wąsaczem i szefem Eureko podczas których decydowano o sprzedaży PZU odpowiadała: Panie pośle nie wiem o takim spotkaniu, nie wiem o takim układzie.

Kto w takim razie decydował o prywatyzacji? – dopytywał się Bogdan Lewandowski. Negocjacje były prowadzone przez departament, który był w otoczeniu, czy przy pomocy doradców - dopowiadała Kornasiewicz.