​Władze uzdrowiska w Goczałkowicach-Zdroju w województwie śląskim zdecydowały dziś o wstrzymaniu pracy. Żaden z zatrudnionych tam fizjoterapeutów - w ramach protestu - nie przyszedł dziś do pracy. Odwołano zabiegi, kolejni kuracjusze mają nie być przyjmowani.

REKLAMA

Do pracy w uzdrowisku w Goczałkowicach-Zdroju w województwie śląskim nie przyszedł dziś żaden z czterdziestu zatrudnionych tam fizjoterapeutów. Jak informuje dziennikarz RMF FM Marek Wiosło - odwołano wszystkie zabiegi, przyjęcia kolejnych kuracjuszy mają zostać wstrzymane, a ci, którzy są już na miejscu - przerywają swój pobyt.

Władze uzdrowiska są w stałym kontakcie z marszałkiem województwa. O wstrzymaniu pracy poinformowano także Narodowy Fundusz Zdrowia. Ta sytuacja oznacza dla uzdrowiska przede wszystkim ogromne straty finansowe - nie może realizować kontraktu z NFZ.

Jak nieoficjalnie dowiedział się dziennikarz RMF FM - protest fizjoterapeutów w Goczałkowicach-Zdroju ma potrwać tydzień.

Protestują fizjoterapeuci z całej Polski

Protest fizjoterapeutów rozpoczął się 7 maja akcją masowego oddawania krwi. Następnego dnia fizjoterapeuci zorganizowali strajk włoski. Ich protest określany jest jako protest kroczący. Kolejnym etapem może być głodówka.

Fizjoterapeuci domagają się 1600 zł podwyżki.

W poniedziałek rozpoczęli masową wysyłkę listów do dyrektorów szpitali z pytaniami o podwyżki. Fizjoterapeuci i diagności podkreślają, że dają dyrektorom lecznic dwa tygodnie na odpowiedź. Jeśli jej nie będzie, rozważą protest głodowy. Taki protest może rozpocząć się w najbliższym czasie, podamy dokładną datę. Nasze hasło to "Maj bez fizjoterapeutów", dlatego protest jest realny jeszcze w tym miesiącu - dodaje Tomasz Dybek, szef Ogólnopolskiego Związku Pracowników Fizjoterapii.