"Okazuje się, że nagrywano nie tylko polityków czy biznesmenów. Podsłuchiwani byli też gangsterzy - rezydenci międzynarodowej mafii! Do służb dotarły sygnały, że chcą się teraz srogo zemścić na zleceniodawcach nagrań" - pisze poniedziałkowy "Fakt".

REKLAMA

Według nieoficjalnych informacji gazety, w sprawie pojawił się nowy, sensacyjny wątek. "Proceder nagrywania w warszawskich restauracjach obejmował nie tylko polityków i biznesmenów, ale też gangsterów" - podaje tabloid.

Jak informuje gazeta, do polskich służb docierają już informacje, że gangsterzy sami ustalają, kto jest faktycznym pomysłodawcą nagrywania w restauracjach.

"Sprawa jest bardzo poważna. Tutaj mogą zechcieć poodstrzeliwać głowy" - mówi informator "Faktu".

Ponadto w poniedziałkowym "Fakcie":

- Wywiad z Jarosławem Kaczyńskim

- Sopot zarabia na tragedii

(abs)