Kazimierz Kaczmarek potwierdza RMF FM, że pracował dla firmy Ryszarda Krauzego - Prokom. Ojciec byłego ministra spraw wewnętrznych i administracji twierdzi, że wziął jedynie wynagrodzenie za usługi inspektora nadzoru budowlanego - w sumie 115 tysięcy złotych.

REKLAMA

W rozmowie z reporterem RMF FM Adamem Kasprzykiem, Kazimierz Kaczmarek mówi, że nie widzi nic złego w tym, iż pracował dla Krauzego. Jak mówi pracował dla Prokomu podczas budowy dwóch apartamentowców w Gdyni. Dodaje, że ma faktury i wszystkie potrzebne dokumenty, które zaświadczą, że wysokość jego wynagrodzenia była zgodna z obowiązującymi wówczas stawkami. Bzdurą nazwał insynuacje, że zapłacono mu 2 miliony złotych. Dzisiaj nie zgodził się na nagarnie rozmowy.

O związkach Kazimierza Kaczmarka - ojca byłego ministra spraw wewnętrznych Janusz Kaczmarka - z Prokomem napisał najnowszy „Newsweek”. Według tygodnika, Centralne Biuro Antykorupcyjne szuka dowodów na to, że Janusz Kaczmarek brał łapówki od Ryszarda Krauzego.

"Newsweek" napisał, że agenci CBA chcą udowodnić, iż to przy udziale pieniędzy Krauzego, Janusz Kaczmarek wybudował nowy dom. Agenci mają szukać faktury na prawie 2 mln zł, wystawionej przez jedną ze spółek służących do prania brudnych pieniędzy w słynnej gdańskiej aferze kościelnego wydawnictwa Stella Maris. Jak twierdzi tygodnik, to właśnie te pieniądze - według CBA - miały trafić do firmy budowlanej Kazimierza Kaczmarka.

Janusz Kaczmarek zapowiedział w sobotę wystąpienie z pozwem wobec tygodnika za podanie tej informacji.