Przeciekające trybuny, źle wykonane schody i opóźnienia - tak wygląda budowa stadionów w Polsce przed Euro 2012. Niewiele lepiej przedstawia się sytuacja z dworcami. Stacja w Katowicach - jak informuje reporter RMF FM Piotr Glinkowski - ma już pół roku opóźnienia.

REKLAMA

Nie ma szans, by przebudowa katowickiego dworca zakończyła się przed Euro 2012. O ile budowa głównej hali, wykonywana przez prywatnego inwestora, idzie w miarę zgodnie z harmonogramem i ma zakończyć się za niespełna rok, to remont peronów i przejść podziemnych potrwa do końca 2012 roku, nie uwzględniając oczywiście opóźnienia. Prace utknęły na pierwszym peronie.

Jak tłumaczy rzecznik śląskiego zakładu linii kolejowych, nie dało się tego przewidzieć, bo plan dworca zaginął. Pierwszy peron ma być gotowy do końca czerwca - dopiero wtedy zacznie się remont kolejnych trzech. Kibice podróżujący podczas Euro zastaną więc prowizorkę. Rzecznik wyjaśnia jednak, że do dyspozycji kibiców będzie "słynny" peron piąty. Można więc być spokojnym, bo oznacza to, że Euro w Katowicach będzie dla kibiców prawdziwą przygodą, nawet jeśli nie zostanie tu rozegrany żaden mecz.