Zagrożenie wysoką karą, obawa matactwa i groźba ukrywania się – z tych trzech powodów prokuratura zażądała tymczasowego aresztowania „kasjera lewicy”. Wczoraj wieczorem katowicki sąd wysłał Petera V. za kratki na trzy miesiące. Ma to związek ze śledztwem w sprawie Marka Dochnala.

REKLAMA

Dwa pierwsze argumenty przez wiele miesięcy były podstawą do przedłużania aresztu Markowi Dochnalowi. Trzeci pojawił się, bo wcześniej były kłopoty z przesłuchaniem Petera V. jako świadka, a teraz trudno było ustalić, gdzie w ogóle jest. Te argumenty zostały wzięte pod uwagę przez sąd. Takie były podstawy tymczasowego aresztowania - mówi prokurator Leszek Goławski. Jak zaznacza, Petera V. zatrzymano w związku z tzw. głównym śledztwem dotyczącym Marka Dochnala. Zarzuty związane z praniem brudnych pieniędzy i przywłaszczaniem mienia idą tam w dziesiątki milionów złotych.

SLD: Peter V. nie jest "kasjerem lewicy"

W sprawie Petera V. głos zabrała lewica. Sojusz Lewicy Demokratycznej w listach przysłanych do naszej redakcji protestuje przeciwko nazywaniu mężczyzny „kasjerem lewicy”. Wczoraj rzecznik SLD słał e-maile do redakcji, a po aresztowaniu bankowca dodatkowe SMS-y. Wszędzie pojawia się hasło, że łączenie V. z SLD i nazywanie go „kasjerem lewicy” jest nieprawdziwe i nie ma oparcia w faktach.

Co ciekawe, niemal tych samych słów używa Aleksander Kwaśniewski, który w 1999 r. ułaskawił Petera V., a to właśnie jego przyjaciele mieli mieć tajne konta w Szwajcarii. Jest to całkowicie nieuprawnione. Wszystkie te sensacje pokazują, że jest to po prostu kłamstwo, powielane przez media - zaznacza były prezydent.

Jednak lobbysta Marek Dochnal potwierdził miesiąc temu w „Kontrapunkcie RMF FM i Newsweeka”, że Peter V. chwalił mu się swoją wiedzą o kontach takich polityków jak Wiesław Kaczmarek, Aleksander Nauman, Mariusz Łapiński. Pewien znany, okryty niesławą bankier, obsługujący rachunki w banku Coutts w Zurychu (…) popisywał się tego rodzaju wiedzą - stwierdził. Dochnal żalił się również, że prokuratura zapomniała o jego wiedzy na temat V. i tajnych kont. Może teraz sobie przypomniała?