Ostateczny jest już wyrok uniewinniający byłego I sekretarza KC PZPR Stanisława Kanię od zarzutu udziału w grupie przestępczej, która w 1981 roku wprowadziła w Polsce stan wojenny. Sąd Najwyższy niejednogłośnie oddalił dziś kasację pionu śledczego IPN, który wnosił o uchylenie tego wyroku.

REKLAMA

W 2012 roku Sąd Okręgowy w Warszawie orzekł, że stan wojenny nielegalnie wprowadziła tajna grupa przestępcza o charakterze zbrojnym pod wodzą gen. Wojciecha Jaruzelskiego w celu likwidacji NSZZ "Solidarność", zachowania ówczesnego ustroju komunistycznego oraz osobistych pozycji we władzach PRL. Sąd skazał na dwa lata więzienia w zawieszeniu byłego szefa MSW Czesława Kiszczaka za udział w grupie przestępczej przygotowującej stan wojenny. Od takiego zarzutu uniewinniono zaś Kanię, bo "opowiadał się za politycznym rozwiązaniem sytuacji". IPN oskarżył go, bo jako I sekretarz podpisał on w marcu 1981 roku dwa dokumenty przygotowujące stan wojenny (z funkcji odszedł w październiku 1981 roku).

W 2013 roku Sąd Apelacyjny w Warszawie prawomocnie oddalił apelację IPN od uniewinnienia Kani. Podkreślił, że nie ma dowodów, by chciał on nielegalnie wprowadzić stan wojenny. Według SA, dokumenty z marca 1981 roku dopuszczały stan wojenny, ale nie oznaczały jego wprowadzenia w konkretnym momencie i w sposób nielegalny.

Kasacja szefa pionu śledczego IPN zarzucała wyrokowi SA, że nie zbadał on wszystkich zarzutów apelacji IPN. Ponadto podnosiła, że jeden z sędziów SA został wyznaczony na dwa dni przed rozprawą, co oznacza, że nie mógł się on zapoznać ze wszystkimi 78 tomami akt sprawy i brać faktycznego udziału w naradzie.

87-letni Kania podkreślał, że oskarżenie było od początku bezpodstawne, bo był on przeciwny stanowi wojennemu.

(edbie)