Bronisław Komorowski, który w prawyborach pokonał Radosława Sikorskiego i oficjalnie został kandydatem Platformy Obywatelskiej na prezydenta, pozostaje na stanowisku marszałka Sejmu. Na Komorowskiego głosowało 68,5 proc. członków PO, a na szefa dyplomacji - 31,5 proc. Oficjalnie wyniki ogłoszono w sobotę przed południem.

REKLAMA

Jeśli Bronisław Komorowski zdecyduje się pozostać marszałkiem Sejmu, przynajmniej na początku kampanii prezydenckiej stanie w rozkroku - ustawi się bowiem w dwóch rolach i narazi się na zarzut, że będzie wykorzystywał funkcję marszałka do prowadzenia kampanii.

Trzeba też pamiętać, że pozostając na stanowisku marszałka, to Bronisław Komorowski zdecyduje, kiedy wystartuje kampania i jak długo potrwa po wakacjach, bo to marszałek Sejmu wyznacza termin wyborów.

Nie będę namawiał Bronisława Komorowskiego do rezygnacji, w żadnym wypadku. Wręcz przeciwnie: zmiana nastąpi, jeśli wygra - zaznaczył w sobotę premier Donald Tusk. Ja nie szukam teraz kandydata, nie szukam zastępstwa dla Bronisława Komorowskiego - dodał.

Wprawdzie Komorowski zapowiedział, że w finale kampanii weźmie urlop bezpłatny, ale oponenci zarzucają mu, że taki ruch to "figura pozaprawna". Twierdzi tak chociażby Lech Kaczyński. Warto zauważyć, że i on - jeśli zdecyduje się na start - wystąpi w dwóch rolach: prezydenta i kandydata na prezydenta.

Komorowski został kandydatem Platformy Obywatelskiej na prezydenta w prawyborach. Swojego konkurenta Radosława Sikorskiego pokonał różnicą 68,5 procent głosów do 31,5. Frekwencja wyniosła 47,47 procent. Oficjalne wyniki przedstawiono podczas uroczystej gali na Politechnice Warszawskiej.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video