Analiza połączeń dwóch telefonów na kartę – to według ustaleń reporterów śledczych RMF FM Marka Balawajdra i Romana Osicy nowe dowody w sprawie słynnego przecieku z akcji w resorcie rolnictwa, jakie dostarczył prokuraturze szef CBA Mariusz Kamiński.

REKLAMA

Według Kamińskiego numery telefonów na kartę należały do byłego szefa MSWiA Janusza Kaczmarka i biznesmena Ryszarda Krauzego. Na płycie, którą szef CBA przekazał prokuraturze jest dowód na wielokrotne połączenia telefoniczne pomiędzy tymi dwoma numerami. Dowód ten miał pokazać, że Krauze i Kaczmarek, wbrew temu co zeznawali, mięli między sobą bardzo częste kontakty.

Szef CBA dziwnym zbiegiem okoliczności przyniósł te dowody, gdy podaliśmy informację, że śledztwo zostanie umorzone. Teraz połączenia znajdujące się na płycie zostaną przeanalizowane. Biegły podda analizie dalsze połączenia telefoniczne - mówi Mateusz Martyniuk z Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

W czwartek w tej sprawie będzie zeznawał Janusz Kaczmarek. Śledczy chcą też wezwać Ryszarda Krauze. Jednak jak ustalili nasi reporterzy, te nowe materiały nie wpłyną na decyzję śledczych. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, uzasadnienie do umorzenia śledztwa jest już napisane. Trzeba tylko formalnie dokończyć wyjaśnienie do kogo należą te numery telefonów. Śledztwo przedłużono do końca października i na pewno zostanie zakończone w terminie. Najprawdopodobniej umorzeniem.