Programy społeczne PiS są programami prorozwojowymi. Mają zwiększyć sprawiedliwość i przyspieszyć rozwój naszego kraju - mówił w Krakowie na spotkaniu z seniorami prezes PiS Jarosław Kaczyński. Przekonywał, że jeśli opozycja wygra wybory, to "zabierze to, co dało PiS".

REKLAMA

Prezes Jarosław Kaczyński, wicepremier Beata Szydło i poseł do PE Ryszard Legutko spotkali się we wtorek w hali krakowskiego "Sokoła" z seniorami.

Kaczyński podkreślił, że do podjęcia programów społecznych PiS skłoniły poczucie sprawiedliwości oraz przekonanie o tym, że dotychczasowe rozwiązania nie dają szansy na rozwój kraju, który jest konieczny. Te wielkie programy społeczne są także programami prorozwojowymi, zmierzającymi do tego, by tempo naszego wzrostu ku poziomowi Zachodniej Europy było możliwie szybkie - oświadczył lider PiS.

Przypomniał, że programy społeczne były krytykowane przez przeciwników PiS, ale później - jak zaznaczył - podpadli oni w konfuzję. Dzisiaj głoszą, z jednej strony, że to jest rozdawnictwo. A to - i chcę to mocno podkreślić - nie jest rozdawnictwo. To jest działanie na rzecz rozwoju Polski i jednocześnie sprawiedliwości - mówił polityk.

Jak zaznaczył PiS konstruując programy społeczne kieruje się "sercem i rozumem". Ci którzy się temu przeciwstawiali mają pewną szczególną cechę: nie potrafią - mówił Kaczyński. Żeby zrealizować nasz program, trzeba było umieć naprawić finanse publiczne, trzeba było umieć doprowadzić do przyspieszonego wzrostu, a oni tego po prostu nie potrafili - powiedział prezes PiS.

Przestrzegał, że jeśli oponenci polityczni PiS dojdą do władzy, zabiorą to, co dało PiS, bo "finanse publiczne znajdą się ponownie w stanie ciężkiego kryzysu". Bo ci wszyscy, którzy te finanse ograbiali, będą z powrotem mieli poczucie, że znów można - powiedział Kaczyński. Jak zaznaczył, kolejne ekipy polityczne zapowiadają już "łamanie demokracji" i jej niszczenie. Przestrzegał przed "ofensywą lewactwa", "którą już dzisiaj widać w wielu samorządach". Apelował o głosowanie na PiS - formację, która "będzie potrafiła się temu przeciwstawić".

Szydło: Staramy się dotrzymywać słowa

Wicepremier Beata Szydło zauważył, że to właśnie rząd PiS jest postrzegany w Polsce jako siła polityczna, która wprowadziła wiele programów społecznych, które pomogły "zwykłym ludziom". Dzisiaj rząd PiS, PiS kojarzy się z programami społecznymi, ze wsparciem rodziny. Ja osobiście jestem z tego bardzo dumna. Myślę, że udało nam się, dzięki takim programom jak np. "500 plus" dać nie tylko wsparcie materialne wielu polskim rodzinom, nie tylko pomóc tam, gdzie była wielka bieda i ubóstwo, ale pokazać nową perspektywę spojrzenia na rodzinę - podkreśliła.

Szydło dodała, że to rodziny wielopokoleniowe, stąd także programy skierowane do seniorów. Przypomniała, że rząd PiS obniżył wiek emerytalny, podniósł minimalną emeryturę, realizuje programy: "75+", "Senior+", w ramach którego tworzone są kluby seniora oraz "Dostępność+", a obecnie przeznacza dodatkowe środki na 13 emeryturę. 13 emerytura jest zapewne dla wielu z państwa, dla wielu starszych osób po prostu realnym wsparciem i te pieniądze są niezwykle potrzebne - zaznaczyła wicepremier.

Staramy się dotrzymywać słowa, realizować to, do czego się zobowiązujemy, a programy społeczne są mam nadzieję, że docenianym przez Państwa tego dowodem - powiedziała Szydło.

Politycy PiS apelowali też o głosowanie na tę partię w nadchodzących wyborach do PE. Beata Szydło i Ryszard Legutko kandydują w okręgu świętokrzysko-małopolskim.

Europoseł i szef delegacji PiS w Parlamencie Europejskim prof. Ryszard Legutko mówił, że wybory do PE do tej pory nie cieszyły się szczególnym zainteresowaniem, bo polscy wyborcy nie wierzyli w swój wpływ na bieg spraw europejskich i byli przekonani, że po kolejnych wyborach wciąż wracają te same partie. Po raz pierwszy te wybory, które się odbędą mogą uczynić różnicę, mogą coś zmienić - przekonywał. Jest ruch odnowy w UE, w Europie. Nowi ludzie, nowe idee, chęć odświeżenia UE, sprowadzenia Unii do czystych reguł. Ta zmiana zaczęła się tutaj, zaczęła się we wschodniej Europie: w Warszawie, w Krakowie, w Budapeszcie - powiedział Legutko.

Po oficjalnych wystąpieniach politycy PiS rozmawiali z seniorami. Niepełnosprawna Justyna Kieresińska pytała Jarosława Kaczyńskiego, czy PiS ma jakiś pomysł na zaspokojenie potrzeb niepełnosprawnych - grupy, która ma najmniejszą siłę przebicia.

Państwa grupa będzie wsparta bardziej niż jest wspierana dotychczas. Nie mogę się zgodzić, że ona nie jest wspierana - odparł prezes PiS. Jest różnie, w różnych wypadkach - zaznaczył. Dodał, że trudno nadrobić wieloletnie zaległości od razu. Z całą pewnością, jeżeli tylko będziemy dalej rządzić, państwa potrzeby będą uwzględnianie w wysokim stopniu, bo my to wszystko planujemy i bierzemy pod uwagę, tylko jest pewną kolejność działań - zapewnił.

Dziennikarzom Kieresińska powiedziała, że wystąpienia polityków PiS raczej jej nie przekonały, bo to obietnice składane w gorącym przedwyborczym okresie.

Jedna z osób uczestniczących w spotkaniu powiedziała PAP, że obecne wsparcie dla seniorów jest dużo większe niż przed laty. Nasi rodzice nie mieli takich dochodów. Naprawdę było ciężko. Dzisiaj doczekaliśmy, że coś bierzemy, niedużo, ale zawsze. To duży plus dla rodzin rolników - podkreśliła. Matki wychowujące samotnie więcej dzieci też mają wsparcie - dodała inna z kobiet.

Zgodnie z uchwaloną na początku kwietnia ustawą emeryci i renciści otrzymają w maju jednorazowo 1100 zł brutto, czyli ok. 888 zł netto. Tzw. "13 emerytura" będzie przysługiwała ponad 9,8 mln świadczeniobiorcom (6,96 mln emerytów i 2,62 mln rencistów, w tym 282 tys. rencistów socjalnych).