"Polacy ofiarami, Rosjanie sprawcami - taka rola Putinowi nie odpowiada. Dlatego pragnie pisać historię na nowo" - stwierdził w rozmowie z niemieckim "Bildem" prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński. "Mógłbym porozmawiać z prezydentem Putinem o śmierci mojego brata. Ale najpierw musiałby zwrócić nam wrak" - zauważył były premier.

REKLAMA

(Władimir Putin) próbuje kierować uwagę ludzi na nas, Polaków, by zamazać uwikłanie swojego własnego kraju w wybuch II wojny światowej oraz konsekwencje tego faktu - zauważył Kaczyński. Wyraził jednak przekonanie, że "świat zna prawdę". To Związek Sowiecki pod wodzą Stalina napadł na Polskę 17 września 1939 roku. To radzieccy żołnierze i oprawcy z NKWD wymordowali w 1940 roku tysiące polskich oficerów w Katyniu i innych miejscach - przypomniał.

Polacy ofiarami, Rosjanie sprawcami - taka rola Putinowi nie odpowiada - ocenił Kaczyński. Dlatego pragnie pisać historię na nowo. Nie zapominajmy, że to właśnie Putin ogłosił w 2005 roku dzień 4 listopada świętem swojej "nowej Rosji", rocznicę dnia, kiedy to w 1612 roku Polacy zostali wyparci w walce o moskiewski Kreml. Putin wykorzystuje historię dla swojej własnej polityki - dodał lider PiS-u.

Również Sowieci wymordowali tysiące Polaków lub wywieźli ich na Syberię, lub do Kazachstanu. Wielu powróciło do Polski dopiero pod koniec lat 50. (XX w.). Inni nie wrócili nigdy - mówił Kaczyński. Wyraził przy tym satysfakcję, że prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier i kanclerz Angela Merkel "jasno przyznają się do winy i odpowiedzialności Niemiec za wojnę oraz wymordowanie milionów ofiar". Jak podkreślał, "naprawdę utrudnili (oni) Rosji oraz jej prezydentowi rozpowszechnianie dalszych kłamstw i stawianie Polaków w złym świetle".

Fakty mówią same za siebie. W czasie II wojny światowej zginęło 6 milionów obywateli Polski, z tego 3 miliony polskich Żydów, którzy przed wojną byli polskimi obywatelami - zwrócił uwagę Kaczyński.

Prezes PiS w wywiadzie ostrzegł też przed Rosją, która "atakuje tam, gdzie widzi słabość i szanse na zwycięstwo, jak choćby na Krymie czy też we wschodniej Ukrainie. Ma jednak problem tam, gdzie napotyka na zdecydowany opór, nawet dyplomatyczny".

Dotyczy to z pewnością Polski i państw bałtyckich. Dlatego tak ważna jest tutaj obecność NATO. (...) Niemcy powinny wysłać więcej wojska zwłaszcza do państw bałtyckich. W Polsce zaszłości historyczne przemawiają przeciwko stacjonowaniu u nas kolejnej większej ilości żołnierzy niemieckich. Tutaj Niemcy powinni także uwzględnić polską wrażliwość. Pewne jednak jest, że potrzeba skutecznych oddziałów szybkiego reagowania w Europie Wschodniej - podkreślił Kaczyński.

Pytany przez "Bilda", czy uważa, że jego brat Lech Kaczyński "zginął w zamachu, za którym stał Putin", Kaczyński oświadczył, że "wielkim problemem jest to, że Rosja do dziś nie przekazała Polsce wraku samolotu i nie udało się go dobrze zbadać". Mógłbym porozmawiać z prezydentem Putinem o śmierci mojego brata. Ale najpierw musiałby zwrócić nam wrak - stwierdził.