Kierowcy ciężarówek zapłacili już ponad miliard złotych za jazdę po drogach objętych systemem viaTOLL. Od początku działania - czyli lipca ubiegłego roku - bramki poboru opłat obejmują już 1900 kilometrów dróg krajowych i autostrad. W ciągu kilku miesięcy pojawią się też na 300 kilometrach kolejnych tras. Generalna Dyrekcja i operator systemu zacierają ręce. Kierowcy, którzy często padają ofiarą błędów przy naliczaniu opłat nie są już takimi optymistami.

REKLAMA

Nowe bramki pojawią się na dwóch odcinkach autostrady A1, trasach S1, S7 i S8, na krajowej "czwórce" w pobliżu Jarosławia i na trasie nr 79. Ostatnio stanęły na ekspresowym odcinku wyremontowanej trasy w Warszawie oraz na krajowej "ósemce" przebudowanej na trasę ekspresową między Piotrkowem a Radziejowicami. Łącznie będzie to już 2190 kilometrów objętych systemem opłat w Polsce - mówi w rozmowie z naszym reporterem Krzysztof Gorzkowski z firmy Kapsch, która jest operatorem systemu.

Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad cieszy się z miliarda dwustu milionów na budowę nowych dróg uzyskanych dzięki opłatom za jazdę płatnymi drogami. Kierowcy nie podzielają tej radości. Woleliby, żeby system działał sprawniej i nie mylił się tak często jak dzisiaj. Podkreślają też, że bramki powinny się pojawić na prywatnych odcinkach autostrad A2 i A4, bo dopiero wtedy wprowadzenie systemu viaTOLL będzie miało prawdziwy sens. Niestety, nie ma szans na to, by spełnić ich postulat w nadchodzącym roku.