W zatrzymanym przez funkcjonariusz Inspekcji Transportu drogowego busie był niesprawny układ kierowniczy i hamulcowy, nie działało oświetlenie, a karoseria była przeżarta rdzą. W dodatku okazało się, że dowód rejestracyjny pojazdu został już wcześniej zabrany właścicielowi firmy przez policję. A badania techniczne busa utraciły ważność 8 miesięcy temu. Przewoźnikowi grozi teraz grzywna w wysokości prawie 6 tysięcy złotych.

REKLAMA

W pojeździe stwierdzono: niesprawny układ kierowniczy i hamulcowy, niedziałające oświetlenie, głęboką korozję, wycieki płynów eksploatacyjnych oraz wiele innych usterek. Kierowca nie był w stanie wskazać, gdzie znajduje się dowód rejestracyjny pojazdu, sugerując iż "gdzieś się zapodział…".

Okazało się, że dowód rejestracyjny pojazdu został już wcześniej zatrzymany przez policję, a badania techniczne utraciły ważność w październiku 2013 r.

Kierowca dostał mandat wysokości 400 zł. Z kolei właściciel pojazdu może dostać nawet 6 tys. zł kary.