Prokuratura Rejonowa Białystok-Południe wszczęła dochodzenie ws. obchodów 82. rocznicy powstania ONR, zorganizowanych przed miesiącem w tym mieście. Jak poinformował szef tej prokuratury Wojciech Zalesko, śledczy zamierzają sprawdzić, czy doszło do propagowania faszyzmu lub znieważenia na tle narodowościowym czy wyznaniowym.

REKLAMA

Decyzję prokuratura podjęła po postępowaniu sprawdzającym. Zachodzi konieczność dokonania pewnych czynności, których my nie mogliśmy zrobić w ramach postępowania sprawdzającego - wyjaśnił Zalesko. Dodał, że chodzi np. o przesłuchania świadków. Pod nadzorem prokuratury czynności będzie wykonywała policja. Ile czasu potrwa postępowanie, na razie nie wiadomo.

Chodzi przede wszystkim o marsz, który był jednym z punktów obchodów ONR, zorganizowanych w Białymstoku 16 kwietnia. Według szacunków policji, wzięło w nim udział około 400 osób, incydentów nie odnotowano.

Według publikowanych w mediach nagrań z niektórych fragmentów marszu, jego uczestnicy krzyczeli m.in.: "My Europę obronimy, islamistów nie wpuścimy", "Narodowy radykalizm", "Polacy przeciw imigrantom", "Śmierć wrogom ojczyzny" czy "Wielka Polska katolicka".

Marsz poprzedzony był mszą w białostockiej katedrze, a wieczorem działacze ONR zorganizowali koncert zespołu propagującego treści faszystowskie i rasistowskie. Na imprezę wynajęli klub studencki Politechniki Białostockiej.

Obchody odbiły się szerokim echem w mediach. Kuria Archidiecezjalna wydała oświadczenie z przeprosinami wobec tych, którzy poczuli się dotknięci "zachowaniem członków ONR w katedrze białostockiej", zaś przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki wyraził "zdecydowaną dezaprobatę" dla wykorzystywania świątyni do głoszenia poglądów obcych wierze chrześcijańskiej. Władze Politechniki Białostockiej tłumaczyły się natomiast z tego, jak doszło do wynajmu studenckiego klubu na imprezę ONR.

Sama organizacja zapewniała w wydanym oświadczeniu, że w czasie jej obchodów w Białymstoku nie doszło do naruszenia prawa.

(edbie)