Do Polski przylatuje dziś prezydent Rosji Władimir Putin. Oficjalna część wizyty zacznie się jutro. Putin będzie rozmawiał z prezydentem Aleksandrem Kwaśniewskim, będzie też spotkanie z parlamentarzystami. Putin, choć zaproszony, nie wystąpi w Sejmie. Zdaniem gościa „Faktów”, szefa komisji spraw zagranicznych, Jerzego Jaskierni, nie należy tego odczytywać jako oznaki lekceważenia.

REKLAMA

„Może się okazać, że ta godzina i piętnaście minut, przeznaczona na spotkanie prezydenta Putina z parlamentarzystami będzie bardziej efektowna i efektywna, ponieważ może się okazać, że właśnie w tym dialogu zrodzą się pewne kwestie, które nie byłyby możliwe do wyeksponowania” – mówi Jaskiernia. Jego zdaniem, niechęć Putina do wystąpienia w polskim Sejmie nie wynika z obawy przed antyrosyjskimi incydentami: „Pan prezydent Putin jest prezydentem kraju, którego parlament jest jeszcze bardziej barwny. W Dumie rosyjskiej dochodzi do bardziej dramatycznych momentów, a więc na tle rosyjskiej Dumy, polski parlament jest uosobieniem spokoju” – uważa Jaskiernia.

Z Putinem nie przyjedzie pierwsza dama Rosji, Ludmiła. Przyjadą za to sekretarz kremlowskiej Rady Bezpieczeństwa Władimir Ruszajło i ministrowie spraw zagranicznych, transportu, kultury i energetyki. Putin przywiezie ze sobą także 150 przedstawicieli biznesu na II Forum Gospodarcze Polska-Rosja w Poznaniu. Termin wizyty Putina został zmieniony. Pierwotnie ustalono to podczas październikowego pobytu Kwaśniewskiego w Moskwie - Putin miał gościć w Warszawie 16-17 stycznia, w rocznicę wejścia do miasta Armii Czerwonej. Władimir Putin to pierwszy szef rosyjskiego państwa, który odwiedza nasz kraj od ponad ośmiu lat. Ostatni raz był to Borys Jelcyn, który przyjechał do Warszawy w sierpniu 1993 roku.

11:00