Dziś po półrocznej przerwie na wokandę wraca proces Wojciecha Jaruzelskiego i innych autorów stanu wojennego. Prokuratorzy zarzucają generałowi kierowanie związkiem przestępczym o charakterze zbrojnym. Mimo, że od wprowadzenia stanu wojennego mija prawie 30 lat, jego autorzy wciąż unikają kary. Co więcej, prawdopodobnie i dzisiaj proces zostanie odroczony.

REKLAMA

Sąd czeka na wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który do 16 marca odroczył rozpatrzenie legalności dekretów o wprowadzeniu stanu wojennego. Wniosek o stwierdzenie niezgodności dekretów z Konstytucją PRL złożył jeszcze Rzecznik Praw Obywatelskich Janusz Kochanowski.

Mimo że dla wszystkich jest oczywiste, że dekrety łamały Konstytucję, Trybunał orzeczenie odroczył. Pod koniec lutego, z tego właśnie powodu, sąd przełożył rozprawę jednego z członków Rady Państwa. Zapewne podobnie będzie też podczas poniedziałkowego procesu Jaruzelskiego, Kiszczaka i Kanii.

Wcześniej sprawa nie mogła znaleźć swojego finału m.in przez działania oskarżonych, składających dziesiątki wniosków dowodowych o przesłuchania kolejnych świadków. Oskarżeni narzekali również na zły stan zdrowia.